Beczki z chemikaliami porzucone przy autostradzie A2. "Ktoś wybrał bardzo dobre miejsce"
28 beczek po 200 litrów każda, wypełnionych chemikaliami, porzucono w pobliżu miejscowości Holendry Baranowskie (woj. mazowieckie) na bocznej drodze wzdłuż autostrady A2. W szczelnie zamkniętych pojemnikach były m.in. kleje oraz rozpuszczalniki i oleje. Substancje zbadała wyspecjalizowana jednostka ratownictwa chemicznego z Warszawy.
- W niedzielę po godzinie 12 otrzymaliśmy zgłoszenie o beczkach z niezidentyfikowaną substancją - powiedział polsatnews.pl mł. bryg. Krzysztof Tryniszewski z Państwowej Straży Pożarnej w Grodzisku Mazowieckim.
Na miejsce pojechały łącznie trzy zastępy straży pożarnej, która wstępnie przebadała znalezisko. Do akcji wkroczyła również jednostka ratownictwa chemicznego z Warszawy.
Po dokładnym zbadaniu beczek okazało się, że "substancje zabezpieczone nie stwarzają zagrożenia dla środowiska i dla człowieka". Strażacy dodatkowo zabezpieczyli pojemniki folią.
Beczki pozostawiono w ustronnym miejscu
- Nie ma w pobliżu zabudowań. Ktoś sobie wybrał bardzo dobre miejsce, gdzie można dużym samochodem ciężarowym dojechać, a gdzie nikt nie będzie niepokoić, gdy będzie się to wyrzucać - powiedział Tryniszewski.
Beczki zostały przekazane służbie autostradowej, która zarządza terenem. Ma ona teraz obowiązek zutylizować pojemniki.
Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad poinformowała, że beczki wciąż jeszcze są w tym samym miejscu.
- Policja ma pobrać próbki do dalszych czynności - przekazała polsatnews.pl Małgorzata Tarnowska, rzeczniczka GDDKiA.
Czytaj więcej