Arłukowicz: tylko razem z PSL mamy szansę wygrać
- Tylko razem z PSL mamy szansę wygrać. Tu nie ma miejsca na walki opozycji. Trzeba walczyć z PiS - powiedział w "Wydarzeniach i Opiniach" o inicjatywie powołania Koalicji Polskiej przez PSL Bartosz Arłukowicz, eurodeputowany z listy Koalicji Europejskiej. - Zamierzam wracać na ulice, do rozmów z ludźmi. Czuję taki obowiązek - dodał gość Bogdana Rymanowskiego.
Bartosz Arłukowicz, "dwójka" na liście Koalicji Europejskiej w okręgu zachodniopomorsko-lubuskim uzyskał najwięcej głosów. Były minister zdrowia, poseł PO-KO pojawia się w dyskusjach części polityków Platformy Obywatelskiej jako potencjalny kandydat w wyborach prezydenckich 2020.
- Za wcześnie, by mówić o moim starcie w wyborach prezydenckich. Jestem maksymalnie skupiony na kampanii wyborczej do parlamentu - podkreślił Arłukowicz pytany o swoje plany polityczne. - Te wybory określą przyszłość Polski na 12 lat. To nie są wybory na cztery lata - dodał.
"Nie ma miejsca na walki w opozycji"
- Mam nadzieję, że pójdziemy razem, bo mam wrażenie, że tylko razem mamy szansę. Gdyby PSL poszło samo do wyborów, to nie otrzymałoby mandatu. Z nami te mandaty ma. Tu nie ma miejsca na walki w opozycji. Trzeba walczyć z PiS - w taki sposób odniósł się do decyzji Polskiego Stronnictwa Ludowego o wyjściu z Koalicji Europejskiej.
Mówiąc o kampanii wyborczej wskazał, że w czasie jej trwania starał się przekonywać ludzi do niego nieprzekonanych. - Wjeżdżałem w miejsca, gdzie nie przyjmowało mnie zbyt chętnie - mówił.
- Proponuję, żeby Sawicki wytłumaczył, że tutaj nikt niczego nie promuje. Stanowimy formację, koalicję demokratyczną, która walczy o utrzymanie Polski w Unii Europejskiej - powiedział nawiązując do wypowiedzi Marka Sawickiego (PSL), który od jednego z wyborów miał usłyszeć, iż "gdyby Polskie Stronnictwo Ludowe nie poszło do eurowyborów z Koalicją Europejską i homoseksualistami, to byłoby lepiej".
"Zawsze oczekuję Tuska w polskiej polityce"
- Donald Tusk jest politykiem niezwykle szanowanym przez Polaków, widać to na ulicach, kiedy przyjeżdża. Słucham każdego jego słowa. To mój były szef i wspominam współpracę z nim bardzo dobrze. Rzeczy, które mówi są po prostu mądre. Zawsze oczekuję Tuska w polskiej polityce - przekazał Arłukowicz, pytany czy były premier "bardziej zmobilizował wyborców PiS i czy wyborców KE".
Arłukowicz był pytany o to jakim liderem jest Grzegorz Schetyna, a także czy na czele opozycji nie powinien stanąć ktoś inny. - Na pewno musi dojść do przeformułowania kampanii i mówię o tym wprost. Jako lekarz nauczony jestem jednak, że wszystkich porad udzielam w cztery oczy i na ucho - odparł. - Schetyna złożył najtrudniejszą po 1989 r. koalicję. Wykonał ciężką pracę, która do tej pory nikomu się nie udała. Teraz trzeba ludziom pokazać, że mamy siłę - podkreślił.
- Z tą Wiosną bym nie przesadzał. Nic na siłę. Biedroń miał wiele możliwości przyłączenia się, szkoda (że tego nie zrobił - red.). Każdy kto startuje obok dużego bloku demokratycznego tak na prawdę służy Kaczyńskiemu - mówił gość "Wydarzeń i Opinii" pytany o to czy w koalicji na jesienne wybory widzi miejsce dla Polskiego Stronnictwa Ludowego i partii Wiosna.
"Narodowa dyskusja na temat podawania reki"
- Uznałem za stosowne skinąć głową w podziękowaniu, w kierunku rządu. Zamykam ten temat - mówił pytany o powody, dla których nie podał ręki premierowi Morawieckiemu. - Wzbudziła się jakaś niezrozumiała narodowa dyskusja na temat podawania ręki. Odebrałem nominację od szefa PKW, podziękowałem, skinąłem w stronę rządu i wróciłem na miejsce - dodał.
- Natomiast to co dzisiaj widziałem w wykonaniu premiera, to wymaga dyskusji - powiedział Arłukowicz w nawiązaniu próby zaproszenia Mateusza Morawieckiego do Europejskiego Centrum Solidarności przez prezydent Gdańska Aleksandrę Dulkiewicz, której przejście zablokowali ochroniarze.
Czytaj więcej
Komentarze