Ludowcy będą budować centrowy blok opozycji. Prezes PSL przedstawił założenia programowe
- Podjęliśmy decyzję o budowie bloku - Koalicji Polskiej na wybory do parlamentu polskiego na czele z PSL; zapraszamy tych wszystkich, którzy podzielają nasze wartości - powiedział na konferencji po posiedzeniu Rady Naczelnej PSL prezes partii Władysław Kosiniak-Kamysz. Potwierdziły się tym samym wcześniejsze informacje polsatnews.pl o tym, że ludowcy będą chcieli budować centrowy blok opozycji.
- Wierzymy, że jest miejsce w opozycji dla konserwatystów, chadeków, dla ludowców. Dla tych wszystkich, którzy może nie znaleźli swojego najlepszego miejsca w ostatnich wyborach i nie poszli do tych wyborów. O te głosy będziemy chcieli zawalczyć - zaznaczył Kosiniak-Kamysz.
Jak dodał, "zobowiązaliśmy się również do przedstawienia i przygotowywania listy kandydatów jak najszybciej, bo wybory mogą się odbyć już niedługo. Do 20 czerwca zbieramy kandydatury i będziemy przedstawiać najlepszych kandydatów".
Kosiniak-Kamysz podkreślił, że Stronnictwo rusza już do pracy. - Kampania wyborcza do parlamentu polskiego się rozpoczęła. Przyjeżdżamy do każdej gminy, do każdej wioski, do każdego miasta z nowym programem, który wynika z rozmów z Polakami.
"Bezpłatne i darmowe leki, w tym szczepienia"
Szef ludowców wymienił kilka najważniejszych punktów programowych. - Po pierwsze bezpłatne i darmowe leki, w tym szczepienia. To jest wielki koszt dla rodziców, którzy potrzebują wsparcia - zaznaczył Kosiniak-Kamysz.
Dodał, że postuluje wprowadzenie emerytury bez podatku. - To jest bardziej popierane rozwiązanie, niż trzynasta emerytura - mówił Kosiniak- Kamysz.
Zadeklarował również wsparcie dla aktywnych rolników poprzez 1200 zł dopłaty minimalnej do hektara oraz "zerowy VAT" dla produktów zdrowej żywności. - Taki wniosek zgłosimy już w tym Sejmie - poinformował prezes PSL. Zapowiedział też wprowadzenie "bezpiecznego Internetu" oraz obniżkę PIT-u do 10 procent dla samozatrudnionych. - To jest niezwykle potrzebne przy rosnących składkach na ZUS - mówił Kosiniak -Kamysz.
- Chcemy uzupełniać programy wprowadzone w tej kadencji, tak jak "500 plus". Chcemy, żeby było dla tych, którzy uczą się, studiują i skończyli 18 rok życia. Do końca studiów "500 plus" powinno być dostępne. To jest bardzo ważne, żeby premiować talenty - dodał prezes PSL.
"Rządzący nie podzielają tych idei, które przedstawiłem"
Kosiniak-Kamysz poinformował także, że na pewno PSL będzie chciało budować wspólną listę do Senatu. - Tak, jak budujemy blok, który ma być odpowiedzią na zapotrzebowanie wyborcy centrowego, blok centrowy, tak zwaną Koalicję Polską, taką nazwę przyjęliśmy w uchwale dzisiejszej Rady Naczelnej - powiedział szef PSL. Jego zdaniem, "w wyborach do Senatu powinniśmy wystawić wspólnych kandydatów, albo nie wystawiać kandydatów przeciw sobie".
Kosiniak-Kamysz powiedział też, że pomysł o budowie Koalicji Polskiej zostanie poddany konsultacjom w całym kraju. - Zostanie on poddany pod rozwagę struktur PSL w całym kraju, a ostateczna decyzja zapadnie w czerwcu na kolejnej Radzie Naczelnej - oświadczył.
Dopytywany do kogo PSL "wyciąga rękę", kogo zaprasza do zapowiedzianej koalicji Kosiniak-Kamysz odparł, że na pewno nie rządzących. - To chyba oczywiste, bo nie podzielają tych idei, które przedstawiłem - zaznaczył lider PSL.
- Wyciągamy tę ofertę do wszystkich tych, którzy podzielają te wartości. Wydaje mi się, że to nie są tylko partie polityczne, ale to są przede wszystkim nasi rodacy, którzy takiej oferty wielokrotnie w spotkaniach oczekiwali. Jest też duże środowisko bezpartyjnych samorządowców, którzy wystartowali w wyborach do sejmiku i osiągnęli przyzwoity, bardzo dobry wynik (...) Więc to jest środowisko samorządowców, z którymi byśmy bardzo chcieli, jeżeli popierają te wartości, współpracować - mówił Kosiniak-Kamysz.
Jego zdaniem opozycja w jednym bloku taka bardzo szeroka od prawa do lewa jest "trudna do sformułowania na dzień dzisiejszy". - I dwa bloki, bardziej lewicowo-liberalny i bardziej centrowo-chadecki ten, który my proponujemy w takich dwóch blokach jest większa szansa na sukces wyborczy - ocenił lider PSL.
Na Radzie zabrakło Sawickiego i Kłopotka; Pawlak zabrał głos
Na wstępie Rady Naczelnej PSL Władysław Kosiniak-Kamysz został nagrodzony dużymi brawami. Większość działaczy uważa, że wynik PSL do europarlamentu za dobry. To rozwiewa dyskusje na temat tego, czy w Stronnictwo szykuje się zmiana prezesa. Większość działaczy wie, że walka z PiS w kampanii parlamentarnej będzie jeszcze bardziej zażarta, ale uważa zarazem, że dobre notowania samego Kosiniaka-Kamysza mogą pomóc partii - dowiedział się polsatnews.pl.
Prezes partii podczas swojego wystąpienia mówił o planach ludowców na przyszłość, ale wracał także do starych pomysłów. PSL będzie przypominać o projektach: "Emerytura bez podatku" i "Aktywny rolnik". Ludowcy będą chcą walczyć o bezpłatne szczepienia i leki dla dzieci.
Jak wynika z informacji polsatnews.pl, na Radzie nie było posłów Marka Sawickiego i Eugeniusza Kłopotka, uchodzących za największych zwolenników samodzielnego startu PSL.
Na spotkaniu był natomiast zdystansowany wcześniej do Koalicji Europejskiej były prezes Stronnictwa Waldemar Pawlak.
Z informacji PAP wynika, że Pawlak w swoim przemówieniu na posiedzeniu rady sceptycznie wypowiadał się o pomyśle Koalicji Polskiej, przekonując, że ludowcy powinni stać "na własnych nogach".
"Pierwszą opcją dla PSL jest zawsze samodzielny start"
W niedzielnych wyborach do Parlamentu Europejskiego, PiS uzyskało 45,38 proc. głosów, KE - 38,47 proc., Wiosna - 6,06 proc. PiS zdobyło 27 mandatów, Koalicja Europejska - 22, a Wiosna - 3. PSL w eurowyborach startowało w ramach Koalicji Europejskiej wraz z PO, SLD, Nowoczesną i Zielonymi. Mandaty uzyskało trzech działaczy Stronnictwa: dotychczasowi europosłowie Jarosław Kalinowski i Krzysztof Hetman oraz Adam Jarubas. W kończącej się kadencji PE Stronnictwo miało 4 europosłów.
Lider PSL Władysław Kosiniak-Kamysz zapowiedział, że sobotnia Rada ma rozpocząć dyskusję, w jakiej formule Stronnictwo wystartuje w jesiennych wyborach parlamentarnych. Kosiniak-Kamysz dodał, że pierwszą opcją dla PSL jest zawsze samodzielny start.
Szef ludowców wielokrotnie podkreślał, że Koalicja Europejska była powołana na wybory europejskie. - Te wybory się zakończyły. My plan wykonaliśmy. Mamy trzech europosłów, to są najważniejsi politycy PSL-u - mówił w wywiadzie dla "Gazety Wyborczej". Przyznał też, że "satysfakcji wielkiej nie ma, no bo wynik nie taki, jak by chcieli". - Szczególnie dystans do zwycięzców zbyt duży. Co zrobimy? Najpierw konsultacje. Zaczynamy od Rady Naczelnej, potem debaty wewnętrzne od gminy, przez powiat, do województwa. W czerwcu podejmiemy decyzję - zaznaczył lider PSL.
W jego ocenie opozycja powinna wystawiać wspólne listy do Senatu. Podkreślił, że gdyby do koalicji dołączył Robert Biedroń, to PSL-u w tej koalicji na pewno nie będzie.
Czytaj więcej