Niewidomy trębacz zagrał hejnał z Wieży Mariackiej. Pierwsze takie wykonanie w historii
W piątek punktualnie o godz. 13:00 z Wieży Mariackiej w Krakowie zabrzmiał hejnał zagrany przez niewidomego trębacza Martina Junga. W ten sposób w mieście zainaugurowano jubileuszowy XX Tydzień Osób z Niepełnosprawnościami.
Dla niewidomego Martina, który z wykształcenia jest muzykiem, zagranie hejnału to zdobycie kolejnego szczytu, nie tylko ze względu na niemal trzysta schodów, które musiał pokonać w drodze na szczyt Wieży Mariackiej.
Hejnał mariacki i blind futbol
"Widoki znakomite, atmosfera idealna" - relacjonował z nutką ironii na Twitterze.
Jestem już na wierzy. Widoki znakomite, atmosfera idealna. Czekam na 13:00, a wtedy trąbię!
— Martin Jung (@MartinJung10) 31 maja 2019
28-latek jest pierwszą w historii Krakowa niepełnosprawną osobą, która odegrała hejnał z Mariackiej Wieży.
- Gdybym tylko widział, starałbym się zostać strażakiem dostać się tutaj i grać ten hejnał - powiedział Polsat News tuż po wyjątkowym, historycznym momencie.
Mężczyzna nie mógł widzieć swojej publiczności zgromadzonej przed krakowską bazyliką, bo niemal od urodzenia cierpi na zanik nerwu wzrokowego. Nie załamuje się jednak, tylko stara się realizować swoje zamierzenia.
- Brak wzroku jest jakąś barierą, natomiast warto jakoś przeskoczyć nad tym do porządku dziennego i realizować swoje pasje - stwierdził.
A fascynacji 28-latek ma wiele. Jest nieustępliwy i waleczny, nie tylko jako muzyk, ale także jako napastnik w drużynie blind futbolu - czyli odmiany piłki nożnej dla osób niewidomych i słabowidzących. Martin występuje w drużynie Wisły Kraków i jest reprezentantem Polski.
Tydzień dla niepełnosprawnych
Hejnał Mariacki zagrany przez Martina zainaugurował obchodzony w Krakowie Tydzień Osób z Niepełnosprawnością. W tym roku jest jubileuszowy - został zorganizowany już po raz 20.
Wydarzenie ma pokazać, że w przestrzeni publicznej jest miejsce dla wszystkich, także niepełnosprawnych. To cenna lekcja również dla zdrowych.
- Osoby niewidome grają w piłkę nożną, również goalball (gra drużynowa dla osób niewidomych i słabowidzących - red.), uprawiają wspinaczkę, zdobywają szczyty, które są nieosiągalne dla osób pełnosprawnych. A oni to robią i tam wchodzą - wyjaśniła Polsat News Elżbieta Kois-Żurek z Urzędu Miasta w Krakowie.
Choć wielu niepełnosprawnych, tak jak Martin, stara się myśleć, że bariery są tylko w ich głowie, to nie znaczy, że problemy życia codziennego magicznie znikają.
- Ich problemy, które mają na co dzień, są inne i okazuje się nagle, że rozbity kubek albo spóźnienie do pracy jest niczym - tłumaczy Polsat News Jerzy Płonka, prezes fundacji "Nie widzę przeszkód".
28-letni trębacz strażakiem hejnalistą na stałe zostać nie może, ale ten wyjątkowy moment wykorzystał, by na cztery strony świata wysłać przesłanie, że dla marzeń nie ma żadnych barier.
Czytaj więcej