Huawei dostawał rządowe dotacje. USA uznaje je za nieuczciwe i zaburzające konkurencję
Chińskie władze wspomagały koncern Huawei, przyznając mu warte setki milionów dolarów granty, sprzedając subsydiowaną ziemię i udzielając preferencyjnych pożyczek jego zagranicznym klientom - podała w czwartek agencja AFP po analizie raportów finansowych.
Dotowanie przez Pekin rozwoju chińskiego sektora technologicznego jest jednym z centralnych punktów wojny handlowej wytoczonej Chinom przez USA. Waszyngton domaga się wstrzymania dotacji, które uznaje za nieuczciwe i zaburzające konkurencję na wolnym rynku.
Założyciel Huawei zaprzeczył
Z raportów finansowych Huawei oraz danych publicznych wynika, że koncern dostał od rządu setki milionów dolarów grantów, kupował mocno dotowaną ziemię pod budowę swoich placówek i mieszkań dla pracowników, a jego zagraniczni klienci otrzymywali od państwowych chińskich banków pożyczki na preferencyjnych warunkach, by kupować produkowany przez firmę sprzęt - podała AFP.
- Sprzedaż ziemi po cenach niższych od rynkowych, olbrzymie celowe granty na badania i rozwój oraz finansowanie eksportu na zasadach korzystniejszych niż te, jakie Huawei mógłby znaleźć w sektorze prywatnym, wspólnie wydają się przekładać na znaczące subsydia, które inne kraje mogłyby zaskarżyć w Światowej Organizacji Handlu (WTO), jeśli szkodzą one ich firmom - oceniła była asystent przedstawiciela USA ds. handlu Claire Reade.
Założyciel Huawei Ren Zhengfei zaprzeczył w lutowym wywiadzie dla BBC, że jego firma otrzymuje dotacje rządowe. Według rzeczniczki koncernu miał jednak na myśli, że Huawei nie otrzymuje od rządu żadnej specjalnej pomocy. - Podobnie jak wiele innych firm Huawei dostaje dotacje na rozwój od rządów w kilku krajach i regionach - oświadczyła rzeczniczka.
AFP oblicza na podstawie rocznych raportów Huawei, że w ciągu ostatnich 10 lat firma otrzymała granty w wysokości 11 mld juanów (1,6 mld USD). Ponad połowa tej sumy została przekazana przez władze w formie "bezwarunkowych grantów rządowych" z uwagi na wkład firmy w "rozwój nowych wysokich technologii" - jak napisano w sprawozdaniu Huawei z 2009 roku.
Według AFP Huawei nabył m.in. 127 ha ziemi w mieście Dongguan na południu Chin za ok. jedną dziesiątą ceny, jaką trzeba zapłacić w tej okolicy za ziemię pod budownictwo mieszkaniowe. Huawei wzniósł tam ogromne centrum badawcze inspirowane architekturą europejską - z fontannami i replikami europejskich budynków.
Pożyczki na chiński sprzęt
W latach 2015-18 spółka córka Huawei kupiła również 46 ha ziemi za ok. jedną szóstą ceny rynkowej, co oznaczałoby, że koncern zaoszczędził na tym nawet 16,5 mld juanów (2,4 mld dolarów) - podaje AFP. Na pytanie o subsydiowaną ziemię rzeczniczka Huawei odparła, że jej firma przyczynia się do rozwoju gospodarczego miasta i płaci podatki.
Państwowe chińskie instytucje finansowe udzielały pożyczek zagranicznym klientom Huawei, w niektórych przypadkach pozostawiając państwo z problemami, jeśli dłużnik nie był w stanie spłacić zobowiązań - podała francuska agencja. W 2004 roku chiński koncern podpisał z Chińskim Bankiem Rozwoju (CDB) umowę w sprawie linii kredytowej wartej 10 mld dolarów na pożyczki dla klientów na zakup urządzeń Huawei. W 2009 roku powiększono tę kwotę do 30 mld dolarów.
Zapotrzebowanie na infrastrukturę, w tym sprzęt telekomunikacyjny i internetowy, nie jest już w Chinach tak duże, jak dawniej - powiedział prezes CDB Zheng Zhijie. - Co możemy zrobić z nadwyżką mocy produkcyjnych? Możemy ją tylko wysyłać za granicę (...). Możemy udzielać pożyczek na zakup chińskiego sprzętu lub materiałów, ale musi być w tym element chiński - dodał Zheng w rozmowie z AFP.
Agencja przytacza przykład brazylijskiej spółki Oi i należącej do niej firmy telekomunikacyjnej Telemar Norte Leste, które zaciągały w CDB na korzystnych warunkach pożyczki na zakup sprzętu Huawei. Oi ogłosił upadłość, zalegając ze spłatą 650 mln dolarów pożyczonych od chińskiego banku.
- Większość firm telekomunikacyjnych działa naprawdę dobrze, jedna czy dwie z jakiegoś powodu napotykają trudności (…). To jest ryzyko związane z działalnością banku - ocenił Zheng.
Czytaj więcej
Komentarze