Elektryczne hulajnogi będą traktowane jak pojazdy
Elektryczne hulajnogi będą traktowane jak pojazdy; odpowiedni projekt zmiany ustawy jest praktycznie gotowy - poinformował w czwartek minister infrastruktury Andrzej Adamczyk.
- Mam nadzieję, że w przyszłym tygodniu to będzie ten czas, kiedy będziemy starali się wpisać projekt ustawy (o hulajnogach - red.) do prac rządu - powiedział dziennikarzom minister. - Mam nadzieję procedować ten projekt zgodnie z procedurą legislacyjną. Projekt jest praktycznie gotowy - dodał.
- Mówimy o urządzeniach transportu, napędzanych energią elektryczną. To jest pojazd - powiedział minister pytany, jak należałoby traktować elektryczną hulajnogę.
Rośnie liczba wypadków
Obecnie w polskim prawie nie ma regulacji, które dotyczą hulajnóg elektrycznych, dlatego ich użytkownicy są traktowani jako piesi, którzy powinni korzystać z chodników.
Ponieważ tego typu środków transportu przybywa, coraz częściej dochodzi do groźnych wypadków, po których pojawiają się kontrowersje.
W połowie kwietnia informowaliśmy o nastolatku z Warszawy, który jadąc po chodniku na hulajnodze, potrącił stojącą kobietę. Choć poszkodowana została ranna i trafiła do szpitala, uznano ją winną kolizji i ukarano mandatem.
Przez brak precyzyjnych przepisów sytuacja została potraktowana tak, jakby dotyczyła zdarzenia z udziałem dwójki pieszych.
Do innego wypadku tego typu doszło w środę. Jadący hulajnogą elektryczną po chodniku w centrum Warszawy nastolatek, zderzył się z pieszą. Kobieta trafiła do szpitala, sprawę wyjaśnia policja.
Nowelizacja ustawy Prawo o ruchu drogowym
Po wzroście liczby wypadków z hulajnogami elektrycznymi, sprawą zainteresowało się Ministerstwo Infrastruktury. Rzecznik resortu infrastruktury Szymon Huptyś zapewniał, że ministerstwo chce uregulować zasady korzystania z dróg publicznych przez osoby poruszające się elektrycznymi hulajnogami. Zapowiadał wówczas, że gotowy projekt nowelizacji ma pojawić się w II kwartale br.
- Ze wglądu na rosnącą popularność oraz dostępność urządzeń transportu osobistego z napędem elektrycznym oraz ich udział w ruchu drogowym, a także ze względu na to, że korzystanie z tych urządzeń budzi wątpliwości w zakresie zgodności z prawem, regulacje dotyczące wskazanych wyżej urządzeń będą przedmiotem odrębnej nowelizacji ustawy Prawo o ruchu drogowym - tłumaczył rzecznik. Wskazywał, że ministerstwo dostrzega potrzebę uregulowania zasad korzystania z dróg publicznych przez osoby poruszające się przy użyciu urządzeń transportu osobistego oraz wymagań dla tych urządzeń.
W sprawie wypowiedziała się również minister przedsiębiorczości i technologii. Jadwiga Emilewicz sugerowała niedawno w mediach przeniesienie hulajnóg z chodników na ścieżki rowerowe, a także obowiązek jazdy w kasku i określenie minimalnego wieku użytkownika. - Co do hulajnóg, to już kilka miesięcy temu odbyliśmy rozmowę z ministrem Adamczykiem, by jeszcze przed sezonem wiosennym spróbować zająć się tym problemem - mówiła.
Niemcy sobie poradzili
Problem nie dotyczy tylko Polski. Wiele europejskich krajów nie mają przepisów zezwalających na korzystanie z elektrycznych hulajnóg.
Jak podawała w połowie maja agencja Bloomberg, w Wielkiej Brytanii brak wytycznych skłonił rząd do otwarcia największego przeglądu obowiązujących norm prawnych, z których część sięga 1835 r.
Regulacje ws. poruszania się elektrycznych hulajnóg po drogach i ścieżkach rowerowych wprowadzono niedawno w Niemczech. W połowie maja wyższa izba parlamentu Bundesrat przyjęła przepisy pozwalające osobom powyżej 14. roku życia poruszać się elektrycznymi hulajnogami o maksymalnej prędkości 20 km/h po ulicach i ścieżkach rowerowych.
Komentarze