Wyścig o fotel szefa Komisji Europejskiej. Grupa Wyszehradzka zgłosi "polskiego" kandydata
Państwa Grupy Wyszehradzkiej, w tym Polska, mają zgłosić swojego kandydata na szefa Komisji Europejskiej. Korespondentka Polsat News w Brukseli Dorota Bawołek dowiedziała się, że miałby nim zostać wiceprzewodniczący Komisji Europejskiej ds. Unii Energetycznej Marosz Szewczowicz. Własnych kandydatów chcą przedstawić wszystkie ważne siły polityczne w Parlamencie Europejskim.
Cztery kraje Grupy Wyszehradzkiej, do której należą Czechy, Polska, Słowacja i Węgry nie miały dotąd wspólnego kandydata, głównie ze względu na to, że rządzące w nich ugrupowania reprezentują odmienne pochodzenie polityczne. Węgierski Fidesz należy do unijnej centroprawicy, na Słowacji rządzą socjaliści, w Czechach - liberałowie, a w Polsce u władzy są konserwatyści.
"Polski" kandydat na szefa Komisji Europejskiej
Słowackiego, wspólnego kandydata grupy wyszehradzkiej zaproponowały Węgry. Jest on akceptowany przez Polskę. Mimo, że jest socjalistą popiera go premier Mateusz Morawiecki, który spotkał się z Szewczowiczem podczas jednego z ostatnich pobytów w Brukseli - dowiedziała się korespondentka Polsat News w Brukseli Dorota Bawołek. Informację taką podała także we wtorek węgierska agencja prasowa MTI, która zacytowała informację opublikowaną w czeskim dzienniku "Hospodarske Noviny".
Większość liderów grup politycznych w Parlamencie Europejskim opowiedziała się za tym, aby przywódcy państw Wspólnoty wybrali szefa Komisji Europejskiej spośród kandydatów wskazanych przez grupy polityczne, tzw. kandydatów wiodących - powiedział na briefingu w Brukseli szef Parlamentu Europejskiego Antonio Tajani.
Do Tuska "nie dotarły" takie informacje
Szef Rady Europejskiej Donald Tusk zaznaczył, że na razie nie dotarła do niego żadna informacja dotycząca możliwych polskich kandydatur. - Ale być może to się zmieni - dodał.
Przekazał, że "za chwilę" będzie o tym rozmawiał m.in. z szefem polskiego rządu. Zapowiedział, że o "preferencje personalne" będzie pytał również na spotkaniu z przedstawicielami państw Grupy Wyszehradzkiej.
We wtorek w Europarlamencie zaplanowano nieformalny szczyt, który ma zapoczątkować "nowe rozdanie" w Unii Europejskiej. Liderzy państw i rządów 28 rajów członkowskich UE mają zainicjować rozmowy w sprawie obsady najważniejszych stanowisk we Wspólnocie. Będzie na nich obecny premier Mateusz Morawiecki.
Odbyło się już posiedzenie konferencji przewodniczących, czyli szefa tej Europarlamentu Antonio Tajaniego oraz przewodniczących grup politycznych. Tematem były rezultaty europejskiego głosowania i kwestia wyboru kandydata na szefa Komisji Europejskiej.
Kandydatów mają zgłosić liderzy państw
Tajani po spotkaniu poinformował, że większość liderów grup politycznych opowiedziała się za tym, by przywódcy państw UE wybrali szefa KE spośród tzw. kandydatów wiodących. Jak dodał, takie stanowisko przedstawi liderom w piątek podczas nieformalnego szczytu UE.
- To początek negocjacji dotyczących przyszłości Unii Europejskiej – powiedział szef PE. Pytany, czy w sprawie rozmów o obsadzeniu stanowiska szefa KE spodziewa się sporów, odpowiedział, że jest optymistą.
Parlament Europejski chce bronić koncepcji kandydatów wiodących, którzy zostali zgłoszeni jeszcze przed ostatnia kampanią wyborczą. Pomysł ten nie podoba się Radzie Europejskiej, którą kieruje Donald Tusk, bo szefowie państw i rządów woleliby sami zdecydować, kto stanie na czele Komisji. Ich zdaniem w zmienionej sytuacji politycznej potrzebni są nowi kandydaci.
Jednocześnie Tusk wyraził ostatnio nadzieję, że nowy szef Komisji zostanie wyłoniony w ciągu miesiąca.
Wśród nich wymieniany jest wciąż Frans Timmermans, obecny wiceszef tej instytucji. Jest on kandydatem europejskiej lewicy. Timmermans liczy, ze poprą go europosłowie Wiosny Roberta Biedronia i SLD.
Prezydent Francji forsuje kandydaturę Michela Barniera, unijnego komisarza ds. brexitu. Z kolei europejska centroprawica chciałaby, żeby szefem komisji był Manfred Weber, którego popiera także polska Platforma Obywatelska, wchodząca w skład unijnej chadecji.
W tym kontekście pojawiło się także nazwisko kanclerz Niemiec Angeli Merkel.
Ostateczne rozstrzygnięcia w tej sprawie zapadną dopiero na kolejnym szczycie Unii w czerwcu.
Czytaj więcej
Komentarze