Waszczykowski: być może problem kredytów frankowych trzeba będzie rozwiązać do kolejnych wyborów
- Być może (w sprawie kredytów frankowych - red.) trzeba wrócić do rozwiązania węgierskiego - powiedział były minister spraw zagranicznych Witold Waszczykowski (PiS). - Jeśli to jest taka skala (problemu - red.), że odstręcza od Prawa i Sprawiedliwości, rozczarowuje w dużych miastach, to być może trzeba będzie ten problem rozwiązać do następnej kampanii wyborczej - dodał polityk.
Witold Waszczykowski, były minister spraw zagranicznych w rządzie PiS zaznaczył jednak, że nie jest ekspertem w sprawie kredytów frankowych i nie podejmuje się oceny tego zagadnienia. - Ja tej decyzji nie podejmę - zaznaczył. Wspomniał w tym kontekście także o programie budowy mieszkań i trudnościach - głównie z podażą gruntów pod budowę, które należą do samorządów, lub różnych spółek, które "nie zawsze są spółkami Skarbu Państwa.
PiS nie może odpuścić regionów
Waszczykowski w wyborach do europarlamentu uzyskał w woj. łódzkim około 170 tys. głosów. - To prawie tyle, ile w całym kraju zdobyła Lewica Razem - podkreślił prowadzący program Grzegorz Jankowski.
Zapytany o zwycięstwo w eurowyborach i wnioski dla kampanii do parlamentu krajowego, Waszczykowski powiedział, że "licho nie śpi".
- Mogą wyskoczyć z kolejnym filmem, czy budynkiem, czy jakąś działką, czy zaatakować którąś rodzinę naszych polityków. Na szczęście nic z tego nie działa - powiedział polityk PiS.
- Nie działają sztuczki na temat polexitu, ataki na Kościół raczej wzmacniają nasze społeczeństwo, ale licho nie śpi. Trzeba pracować, trzeba być w dalszym ciągu w gminach, regionach, miasteczkach. Informować o naszym programie, o wadze wyborów tak, jak to robiliśmy w tej kampanii. To się opłaciło i wygraliśmy - powiedział Waszczykowski.
Dodał także, że PiS będzie musiało zastanowić się nad przyczyną przegranej w większych ośrodkach miejskich.
- Trzeba się będzie zastanowić. Trzeba zapytać socjologów, politologów, którzy prowadzą solidne badania na ten temat, jakie obawy mają społeczeństwa większych miast i które elementy z naszego programu są dla nich nieczytelne, co do nich nie dociera - stwierdził gość Grzegorza Jankowskiego.
O pedofilii lepiej rozmawiać poza kampanią
Zapytany o to, czy premiera filmu braci Sekielskich "Tylko nie mów nikomu" była elementem kampanii wyborczej, Waszczykowski uznał, że czas przed wyborami nie sprzyjał rzeczowej dyskusji na ten temat.
- To jest bardzo ważny, paskudny problem, który ten film pokazał. Pokazał incydenty, które miały miejsce, sprzed wielu, wielu lat. Jeśli ktoś chce poważnie rozmawiać na temat tego procederu, to lepiej robić to nie na tydzień czy dwa przed wyborami, gdzie można zastanawiać się, dyskutować i mieć dylematy, czy to jest element kampanii - stwierdził były szef dyplomacji.
- Gdyby to nastąpiło dwa tygodnie później, w czasie kiedy kampania przeszła i film zostałby pokazany czy teraz, czy za tydzień, można byłoby spokojnie porozmawiać na jego temat - zaznaczył polityk PiS.
Dodał jednak, że PiS zareagowało odpowiednio.
- Zareagowaliśmy natychmiast. Kościół, episkopat - zareagował. Odczytano list w parafiach, w kościołach, podjęto działania. My w Sejmie również podjęliśmy działania, kary zostały powiększone. Rozliczamy - powiedział Waszczykowski.
- Mamy czyste sumienie, dlatego, że od lat walczyliśmy z tym procederem, chcieliśmy np. stworzyć rejestr pedofilów - zaznaczył. - Proszę przypomnieć sobie (naszych - red.) poprzedników, którzy mówili o chemicznej kastracji i tego nie zrealizowali. My od początku naszej kadencji próbowaliśmy to zrealizować - dodał polityk PiS.
Sojusze zadaniowe w łonie Unii możliwe
Witold Waszczykowskie zapowiedział, że PiS nie wyklucza zadaniowych koalicji w łonie Unii Europejskiej w celu rozwiązywania konkretnych zadań.
- Trwają rozmowy z Wiktorem Orbanem i Matteo Salvinim - powiedział Waszczykowski. - Orban jest znany nam od lat i sygnalizuje, że jeśli będzie się czuł źle w Partii Ludowej, albo będzie go ona chciała wypchnąć, to Sojusz Europejskich Konserwatystów i Reformatorów (EKR) jest jego najbliższym środowiskiem, do którego mógłby wstąpić - dodał. Do EKR należy PiS.
Z kolei lider włoskiej Ligi Północnej Matteo Salvini chce tworzyć własną frakcję, ale zdaniem Waszczykowskiego są pewne punkty styczne z programem włoskiego polityka. Waszczykowski uważa, że szeroka współpraca może pozwolić PiS na utworzenie "większego frontu".
- To nie musi być koalicja na wszystko, to mogą być koalicje zadaniowe. Może się zdarzyć, że będziemy wspólnie rozwiązywać jakiś problemy, np. dotyczące energetyki, ekologii - zaznaczył.
Nie wykluczył współpracy z bardzo odległymi politycznie ugrupowaniami - wspomniał przy tym o Zielonych, liberałach, czy Europejskiej Partii Ludowej. - Wszystkie rozwiązania są na stole, ze wszystkimi należy rozmawiać - stwierdził Waszczykowski.
Dwa tygodnie na decyzję o rekonstrukcji
Były szef dyplomacji nie chciał recenzować pracy ministrów, ani prognozować, kto obejmie stanowiska, po politykach, którzy pójdą do Brukseli.
- Ministrowie mają od poniedziałku dwa tygodnie na decyzję i na to, aby poinformować premiera jaka ona jest - powiedział Waszczykowski.
Co zaś do składu gabinetu po wymuszonej eurowyborami rekonstrukcji, to jego zdaniem "będzie to uzgadniane z premierem i z kierownictwem politycznym naszego obozu, który kieruje państwem".
Czytaj więcej
Komentarze