Jest zgoda na wybicie krów z Deszczna. "Zapewnienie bezpieczeństwa zwierząt hodowlanych"
Rada Sanitarno-Epizootyczna przy Głównym Lekarzu Weterynarii zgodziła się na wybicie stada 170 wolno żyjących krów z gminy Deszczno (woj. lubuskie). Wcześniej przeciwko tym planom protestowali ekolodzy i organizacje pro-zwierzęce; sprawdziły się ich przewidywania, że decyzja o uśmierceniu zwierząt zapadnie zaraz po wyborach do Parlamentu Europejskiego.
"Nie można wykluczyć zagrożenia dla zdrowia publicznego, jakie wiąże się z utrzymywaniem przy życiu tak licznego stada zwierząt nieobjętego dotychczas kontrolą lekarsko-weterynaryjną" - stwierdziła Rada Sanitarno-Epizootyczna, organ doradczy Głównego Lekarza Weterynarii.
"Za taką oceną sytuacji przemawiają względy natury prawnej jak również potrzeba zapewnienia bezpieczeństwa zwierząt hodowlanych przed zagrożeniami, których źródło może stanowić przedmiotowe stado bydła" - dodał Główny Inspektorat Weterynarii.
Oznacza to, że 170 wolno żyjących krów z gminy Deszczno niebawem straci życie. Przeciwko temu przez kilka tygodni protestowali m.in. przedstawiciele Polskiego Towarzystwa Etycznego, OTOZ Animals i Arki dla Zwierząt; ci ostatni znaleźli nawet miejsce, które mogłoby przyjąć wszystkie krowy.
"Eutanazja po weekendzie wyborczym"
- Mamy informacje od osób zbliżonych do Powiatowej Inspekcji Weterynaryjnej w Gorzowie Wielkopolskim, że jest plan eutanazji #WolneKrowy zaraz po weekendzie wyborczym - informował 21 maja profil Wolne Krowy na Twitterze.
🆘 Mamy informacje od osób zbliżonych do Pow. Inspekcji Wet. w Gorzowie, że jest plan eutanazji #WolneKrowy zaraz po weekendzie wyborczym.
— 🐮WolneKrowy (@Ecology_now) 21 maja 2019
Czy to prawda Min. @jkardanowski, która podważa wysiłek tysięcy osób?
Prosimy media o zainteresowanie: @AGozdyra @JakubMedek @AleksZawisza
We wtorek twórcy profilu stwierdzili, że "nad rajem zawisł wyrok dla #WolneKrowy wydany przez inspekcję weterynaryjną, która chce przykryć wieloletnią nieudolność ws. nielegalnej hodowli krów w Deszcznie".
"Nieudolność to jest małe słowo, być może chodzi o przymykanie oczu na łamanie prawa" - dodali.
A nad rajem zawisł wyrok dla #WolneKrowy wydany przez inspekcję weterynaryjną, która chce przykryć wieloletnią nieudolność ws. nielegalnej hodowli krów w Deszcznie. Nieudolność to jest małe słowo, być może chodzi o przymykanie oczu na łamanie prawa...#WolneKrowy #ObózDlaKrów https://t.co/rwF85IlgHq
— 🐮WolneKrowy (@Ecology_now) 27 maja 2019
Sąd podtrzymał decyzję weterynarza
Właściciel krów od lat tłumaczy urzędnikom, że nie miał warunków, by zapewnić im odpowiednią opiekę, a pomoc gminy była niewystarczająca. Nie kolczykował więc kolejnych cielaków i nie brał odpowiedzialności za zwierzęta. Krowy chodziły więc wolno i wyrządzały szkody okolicznym rolnikom.
W końcu powiatowy lekarz weterynarii w październiku ub.r. nakazał właścicielowi je wybić. - Ten nie reagował, w efekcie sprawa trafiła do sądu, który podtrzymał decyzję lekarza - tłumaczył w rozmowie z Polsat News wojewoda lubuski Władysław Dajczak.
Minister rolnictwa zabezpieczył z kolei 350 tys. zł na eliminację stada.
Czytaj więcej