Ponad trzy tysiące interwencji strażaków w ciągu ostatniej doby w związku z ulewami
W ciągu ostatniej doby strażacy interweniowali 3 348 razy ze względu na burze, deszcz i wiatr. Przy interwencjach związanych z pogodą pracowało 18 571 strażaków - powiedział w piątek rzecznik Komendy Głównej Straży Pożarnej starszy brygadier Paweł Frątczak.
W piątek rano rzecznik KG PSP przekazał, że ze względu na opady deszczu, burze i wiatr strażacy w ciągu ostatniej doby wyjeżdżali 3 348 razy. Z czego 1 349 interwencji miało miejsce w Małopolsce, 923 na Śląsku, 373 na Podkarpaciu i 262 w Świętokrzyskiem.
- W sumie zostało zalanych - tam były prowadzone działania, czyli wypompowywanie wody - 1959 budynków, z czego najwięcej w Małopolsce - 809, 327 na Śląsku i 278 na Podkarpaciu - wymienił Frątczak. Dodał również, że w 503 przypadkach strażacy wypompowywali wodę z różnych odcinków dróg.
Wojsko pomaga w zalanych rejonach
Minister obrony narodowej Mariusz Błaszczak poinformował w piątek na Twitterze, że "Wojsko Polskie ruszyło na pomoc w kolejnych zalanych rejonach".
"Wojsko Polskie ruszyło na pomoc w kolejnych zalanych rejonach. Świętokrzyscy terytorialsi wzmacniają wały na Wiśle w Zawichoście. Żołnierze dołączyli do walki z żywiołem w Krakowie, Sandomierzu i Bielsku-Białej. Drony rozpoznawcze wojsk specjalnych pomagają ocenić zagrożenia" - napisał na Twitterze minister obrony narodowej Mariusz Błaszczak.
Wojsko Polskie ruszyło na pomoc w kolejnych zalanych rejonach. Świętokrzyscy terytorialsi wzmacniają wały na Wiśle w Zawichoście. Żołnierze dołączyli do walki z żywiołem w Krakowie, Sandomierzu i Bielsku-Białej. Drony rozpoznawcze wojsk specjalnych pomagają ocenić zagrożenia.
— Mariusz Błaszczak (@mblaszczak) 24 maja 2019
Linie kolejowe w Polsce są przejezdne; w nocy przeprowadzono jazdy patrolowe na ponad 800 km tras w województwach śląskim, podkarpackim i małopolskim - poinformowały w piątek PKP Polskie Linie Kolejowe. Służby techniczne kilkadziesiąt razy usuwały skutki ulewy.
PKP monitoruje linie kolejowe
Dorota Szalacha z zespołu prasowego PKP Polskie Linie Kolejowe poinformowała w piątkowym komunikacie prasowym, że linie i obiekty są stale monitorowane, śledzone są też komunikaty meteo.
"W Krakowie między Krakowem Głównym a Płaszowem ze względu na obfite opady wprowadzono ograniczenie prędkości. Mogą wystąpić kilkuminutowe zmiany w kursowaniu pociągów" - czytamy w informacji.
Szalacha wskazała, że w Krakowie działa specjalny zespół przedstawicieli przewoźników i zarządcy infrastruktury, który na bieżąco ocenia sytuację na sieci kolejowej.
Podkarpackie: 2,3 tys. strażaków w regionie
W piątek popołudniu rzecznik podkarpackiej straży pożarnej Marcin Betleja sprecyzował, że od północy strażacy zanotowali ponad 400 interwencji.
- Są w to wliczone zdarzenia, które były skutkiem nocnej nawałnicy. Przeszła ona przez miejscowości w powiatach: jasielskim, ropczycko-sędziszowskim, brzozowskim i strzyżowskim - powiedział rzecznik.
Dodał, że "w tej chwili sytuacja w tych miejscowościach uspokoiła się". - Strażacy na bieżąco pomagają mieszkańcom - mówił.
Na Podkarpaciu w działania przeciwpowodziowe jest zaangażowanych około 2,3 tys. strażaków Państwowej Straży Pożarnej i Ochotniczej Straży Pożarnej.
Najtrudniejsza sytuacja w Wadowicach Górnych
Betleja przypomniał, że w gminie Wadowice Górne w pow. mieleckim, gdzie była najtrudniejsza sytuacja, nadal trwa m.in. wypompowywanie wody z posesji.
- Z kolei w Przyszowie w gminie Bojanów koło Stalowej Woli pracuje 60 strażaków - dodał rzecznik.
Strażacy pomagają także w Przysieku koło Jasła, gdzie ostatniej nocy zostało zalanych 19 posesji. - Tam zabezpieczamy budynki. Układamy m.in. worki z piaskiem - zaznaczył Betleja.
W związku ze wzrostem stanu wód w rzekach Wisłoka, Wisłok, a także na mniejszych bezpośrednich dopływach Wisły w regionie pogotowie przeciwpowodziowe obowiązuje w powiatach: jasielskim, dębickim, mieleckim, ropczycko-sędziszowskim, kolbuszowskim, tarnobrzeskim i w Tarnobrzegu.
Jaki: pół tysiąca więźniów gotowych do pracy
- Bardzo ważne jest to, żeby każdy robił w swoim obszarze tyle, ile może, aby pomóc ludziom. Ja jestem odpowiedzialny za system penitencjarny, dlatego chcę państwu powiedzieć, że codziennie prowadzę narady związane z możliwą pomocą dla terenów objętych zagrożeniem czy terenów powodziowych - mówił w piątek w Krakowie wiceminister sprawiedliwości Patryk Jaki.
Jak poinformował, "w tej chwili służba więzienna zgłosiła już pół tysiąca osadzonych gotowych do pracy". - Część z nich już pracuje w części terenów zalanych, tam, gdzie będzie przechodziła dzisiaj fala kulminacyjna. Cała reszta zgłosiła się do samorządów bądź do wydziałów zarządzenia kryzysowego - wskazywał wiceminister.
- Jesteśmy w każdej chwili gotowi, aby pomagać w tej trudnej sytuacji, ale również będziemy gotowi później, żeby usuwać ewentualne skutki powodziowe w wielu miejscach, gdzie będzie to konieczne - zadeklarował. Zapowiedział, że nadal będzie monitorował sytuację.
Dwóch strażaków zostało rannych
W czwartek, z uwagi na zagrożenie uszkodzenia zbiornika retencyjnego, prowadzono prewencyjną ewakuację 85 osób z 35 budynków jednorodzinnych w woj. śląskim w Wilkowicach. - Patrząc na ostatnie dni, łącznie ewakuowano 134 osoby - podkreślił rzecznik PSP.
Tylko wczoraj przy interwencjach związanych z pogodą pracowało 18 571 strażaków, do działań zaangażowano 4 129 pojazdów. - Dwóch strażaków zostało rannych podczas usuwania skutków nawałnic - powiedział Paweł Frątczak.
Jak podaje Komenda Główna Straży Pożarnej, w 37 przypadkach są przekroczone stany alarmowe na wodowskazach lub rzekach, a w 92 stany ostrzegawcze.
Od wtorku straż pożarna ze względu na warunki pogodowe wyjeżdżała 6200 razy. Tylko od północy to ponad 220 interwencji.