"My, polska młodzież, nie spoczniemy, dopóki nie wymusimy na politykach zdecydowanych działań zapobiegających zapaści naszego życia. Dopóki jest nadzieja na zatrzymanie katastrofy, każdy z nas liczy się w tej decydującej walce!" - zaznaczają organizatorzy przemarszu na stronie wydarzenia.
Uczestnicy manifestacji na Rondzie de Gaulle’a kredą wypisali na jezdni hasła: "Ziemia jest tylko jedna", "Stop dla węgla", "Nie bądźcie egoistami, działajcie razem z nami". Skandowali hasła: "Prawa człowieka, a nie sucha rzeka", "Edukujcie, nie emitujcie".
"Chcę żeby coś się zmieniło na lepsze"
- Zaczęło do mnie dochodzić, im starsza się staję, że tak naprawdę ode mnie zależy przyszłość naszego świata - powiedziała uczestnicząca w manifestacji uczennica LO im. Jarosława Dąbrowskiego Zuzanna Pstrągowska. - Chcę, żeby coś się zmieniło na lepsze. Chcę, żeby nie wymierały gatunki, żeby ocean nie był zaśmiecany. Chcę po prostu aktywnie uczestniczyć w oczyszczaniu naszego świata - zaznaczyła.
Jeden z organizatorów marszu podkreślił, że większość partii politycznych w swoich programach w ogóle nie odnosi się do kryzysu klimatycznego albo przedstawiają one propozycje dalece niewystraczające. - Żądamy od dorosłych reprezentacji. To my w największym stopniu odczujemy skutki dzisiejszej bierności. Nie mając praw wyborczych, domagamy się, by podejmowali wybory w odpowiedzialności wobec nas i przyszłych pokoleń - podkreślił.
Młodzieżowy Strajk Klimatyczny, oprócz Warszawy, przeszedł również ulicami kilkunastu innych miast, m.in. Krakowa, Wrocławia, Łodzi, Opola i Poznania.
Czytaj więcej
Komentarze