"NIK uczestniczy w kampanii wyborczej". Zalewska po krytycznym raporcie ws. reformy edukacji

Polska
"NIK uczestniczy w kampanii wyborczej". Zalewska po krytycznym raporcie ws. reformy edukacji
PAP/Maciej Kulczyński

Kandydująca do PE minister edukacji Anna Zalewska oceniła, że opublikowanie raportu NIK o reformie edukacji na finiszu kampanii bez komentarza i opinii resortu to element kampanii wyborczej. - Z żalem zauważamy fakt, że NIK uczestniczy w kampanii wyborczej - dodała.

W środę Najwyższa Izba Kontroli opublikowała raport na temat zmian w systemie oświaty, w którym oceniła, że wprowadzone zmiany w systemie oświaty zostały nierzetelnie przygotowane i wdrażane. Zdaniem NIK, MEN nie dysponował m.in. pełnymi i rzetelnymi informacjami na temat kosztów reformy. Zdaniem NIK, również prowadzony przez MEN proces przygotowania nowych podstaw programowych był nierzetelny.

 

Resort odniósł się do raportu w komunikacie opublikowanym na swojej stronie internetowej. Minister Zalewska pytana w czwartek we Wrocławiu przez dziennikarzy o raport NIK, odesłała w sprawie szczegółów do komunikatu na stronie ministerialnej.

 

- Ja muszę tylko powiedzieć, że z żalem zauważamy fakt, że Najwyższa Izba Kontroli uczestniczy w kampanii wyborczej. 22 maja o godzinie 6 rano zawieszono raport bez naszej opinii i bez naszego komentarza, a mamy 14 dni na to, by się ustosunkować do raportu - powiedziała Zalewska.

 

Dodała, że są cztery zalecenia, które są „absolutnie oczywiste, naturalne, bo mowa jest o monitorowaniu i nadzorowaniu".

 

"To się wręcz kłóci z nowoczesną edukacją"

 

- Tak też w sposób oczywisty robimy, bo takie zalecenia mogłyby się pojawić niezależnie od tego czy jest reforma czy jej nie ma. Reformy nie podsumowuje się w grudniu, po półtora roku trwania, bo wtedy była kontrola. Tam pojawia się np. takie zalecenie, by się zastanowić nad kwestią ujednolicenia wszystkich ocen w szkołach. To się wręcz kłóci z nowoczesną edukacją, dlatego że właśnie indywidualizuje się oceny. Wydobywając z młodego człowieka to, co dla niego jest najlepsze i w ten sposób się go motywuje - powiedziała Zalewska.

 

Minister oceniła, że zalecenia NIK są bardzo ogólne i mają charakter "absolutnie publicystyczny".

 

- Przypomnijmy raport dotyczący matematyki. Ten raport został sformułowany dwa tygodnie po rozpoczęciu nowej podstawy programowej. NIK była u nas około 20 września 2017 roku i wtedy konkluzja była taka, że matematyki na maturze nie powinno być. Natomiast my w podstawach programowych zrobiliśmy wszystko, by właśnie tę matematykę wzmocnić, tzn. podstawy programowania, plus szkolenia nauczycieli, czy też gra w szachy - mówiła szefowa resortu edukacji.

 

"Są absolutnie publicystyczne"

 

Przypomniała, że nowa matura z matematyki będzie dopiero w 2023 roku i jej zdaniem "rewolucja 4.0 i XXI wiek wykluczają sytuację, w której matematyki nie będzie na maturze, dlatego, że żyjemy w świecie algorytmów i musimy przygotowywać do tego młodych ludzi".

 

- Podsumowując: odniesiemy się do tych czterech zaleceń. Są absolutnie publicystyczne. Mogą odnosić się do zdarzeń i sytuacji, które nie mają nic wspólnego z reformą. I wyrażamy żal, że Najwyższa Izba Kontroli, która zasłużyła na szacunek obywateli, angażuje się w kampanię wyborczą. Dlatego, że dziennikarze znali ten raport już od nocy przed zawieszeniem na stronach internetowych - powiedziała Zalewska.

 

Minister Zalewska jest liderem listy Prawa i Sprawiedliwości w wyborach do Parlamentu Europejskiego w okręgu dolnośląsko-opolskim.

zdr/ PAP
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Komentarze

Przeczytaj koniecznie