Okradziono go, gdy stracił przytomność. Strażnicy uratowali mu życie i złapali złodzieja
Warszawscy strażnicy miejscy z VII Oddziału Terenowego (Praga Południe) otrzymali zgłoszenie o człowieku, który leżał na ławce przy Placu Szembeka. Gdy funkcjonariusze przyjechali na miejsce, okazało się, że mężczyzna stracił przytomność i nie oddycha. Strażnicy wezwali pogotowie i rozpoczęli intensywną resuscytację.
Zgłoszenie o nieprzytomnym mężczyźnie wpłynęło do straży miejskiej w poniedziałek ok. godz. 11.
"Po przyjeździe na miejsce strażnicy stwierdzili, że leżący na ławce mężczyzna nie oddycha, a jego tętno jest niewyczuwalne. Na miejsce wezwano karetkę pogotowia. Do czasu jej przyjazdu strażnicy prowadzili intensywną akcję resuscytacyjną" - czytamy w komunikacie warszawskiej straży miejskiej.
Wezwano dodatkowy patrol
Nieprzytomny mężczyzna na zmianę odzyskiwał i tracił czynności życiowe. Dopiero dwie minuty przed przyjazdem medyków strażnikom udało się ustabilizować jego stan. Mężczyzna został przewieziony karetką do szpitala przy ul. Szaserów.
Gdy strażnicy miejscy prowadzili resuscytację, do operatora monitoringu miejskiego wpłynęła informacja, że poszkodowany mężczyzna został wcześniej okradziony. Do akcji wysłano dodatkowy patrol straży miejskiej.
Funkcjonariusze niedługo później ujęli sprawcę kradzieży. Moment, w którym okradł nieprzytomnego mężczyznę, został zarejestrowany przez kamerę miejskiego monitoringu. Sprawca kradzieży został przekazany policji.
Czytaj więcej
Komentarze