Brudziński o fali alarmów bombowych podczas matur. "To coś więcej"
"Mieliśmy informację, że taka akcja będzie miała miejsce" - twierdzi szef MSWiA Joachim Brudziński, odnosząc się do fali alarmów bombowych w polskich szkołach podczas trwania matur. Polityk dodał, że "problem wygląda na kilka klas wyższy, niż nieodpowiedzialne działanie szaleńca".
Jak podkreślił Brudziński w rozmowie z "Do Rzeczy", sytuacja była cała cały czas monitorowana przez służby. Dodał jednocześnie, że osoby stojące za akcją były do niej bardzo dobrze przygotowane.
Minister zadeklarował, że specjaliści z biura do zwalczania cyberprzestępczości w Komendzie Głównej Policji bardzo intensywnie badają sprawę, a sam problem wygląda na "kilka klas wyższy" niż nieodpowiedzialne działanie szaleńca.
Na pytanie o to, czy alarmy stanowiły zorganizowaną akcję o charakterze cyberterrorystycznym, Brudziński zaznaczył, że mimo, iż do takich zamachów w Polsce nie dochodzi, to same alarmy nie były działaniem amatora.
"Nie chcę stawiać dzisiaj żadnych tez, bo czynności są wykonywane" - dodał.
Czytaj więcej