Ziobro o reakcji Rydzyka na film Sekielskich
Jako prokurator generalny uważam, że księża pedofile powinni być karani surowiej, niż inne osoby, bo od księży można oczekiwać czegoś więcej. Zmieniamy prawo w tym kierunku - powiedział Zbigniew Ziobro w programie #Newsroom. Minister odniósł się również do wypowiedzi o. Tadeusza Rydzyka, który po filmie Sekielskich stwierdził, że odsetek księży wśórd pedofilów jest nikły.
- O tym, że problem istnieje wiedziałem wcześniej, dlatego w 2017 r. wraz z prezydentem przygotowałem projekt zmian w kodeksie karnym. Jako pierwsi ustanowiliśmy obowiązek prawny informowania o przestępstwach pedofilskich. Chodziło o wszystkich, też Kościół, też o hierarchów - mówił Zbigniew Ziobro.
Pytany, czy w Polsce istniał zorganizowany system ukrywania księży pedofilów, odparł, że jako prokurator generalny chciałby "wstrzemięźliwie wygłaszać opinie".
- Na pewno, skoro wspólnie z prezydentem zdecydowaliśmy, że trzeba wprowadzić takie rozwiązania, to uznaliśmy, że jest jakaś słabość kościoła instytucjonalnego, ale też innych instytucji - wyjaśnił.
"Nie słyszałem wypowiedzi ojca dyrektora"
Pytany o reakcję Tadeusza Rydzyka na film "Tylko nie mów nikomu", podkreślił, że nie słyszał wypowiedzi ojca dyrektora, "ale pewne głosy ze strony Kościoła, który ma prawo czuć się atakowanym, trzeba widzieć w szerszym kontekście".
Dodał, że skoro w przestrzeni publicznej pojawiały się głosy, że pedofilia "jest tylko problem Kościoła", to stwierdzenia, że jest to atak na Kościół są słuszne". - Być może tak brzmiała wypowiedź ojca dyrektora - zaznaczył.
Przypomniał też sprawę Romana Polańskiego i reakcję środowiska kulturalnego, które broniło reżysera, w czasie gdy Ziobro wystąpił o ekstradycję.
Rydzyk: zorganizowane działania, które już przetestowano za granicą
O. Rydzyk odniósł się do filmu braci Sekielskich w wywiadzie dla "Naszego Dziennika", stwierdzając, że "obecnie epatuje się dzieci i młodych obrzydliwościami, nie ma sztuki, ale antysztuka, nie ma pedagogiki, ale antypedagogika i nikt nad tym nie ubolewa".
- Gdyby za tym co dziś się dzieje, stała troska o dobro i rzeczywista chęć walki z pedofilią, pokazywano by to zjawisko w innych stanach i zawodach, mówiono, jaki procent osób w innych grupach społecznych dopuszcza się tej zbrodni. Nie usprawiedliwiamy niczego, ale trzeba mówić prawdę, że odsetek księży jest nikły - przekazał.
W jego ocenie "z dramatu osób pokrzywdzonych zrobiono »przemysł pedofilii«, który stanowi jeden z etapów walki z Kościołem". Uznał, że to "zorganizowane działania, które już przetestowano za granicą".
- Mieliśmy już maczugę antysemityzmu, nazizmu, nacjonalizmu, faszyzmu, teraz wyciągnięto maczugę pedofilii. Za tym wszystkim stoi nienawiść - podkreślił.
#Newsroom to wspólny program Wirtualnej Polski i Polsat News.
Czytaj więcej