Wojciechowicz: nie wierzę w skruchę abp. Głódzia. Myślę, że gdańszczanie również nie mają zaufania
- Nie wierzę w jego skruchę. Myślę że gdańszczanie również nie mają zaufania do pana Głódzia - powiedział w programie "Polityka na Ostro" były opozycjonista Michał Wojciechowicz. Odniósł się w ten sposób do słów metropolity gdańskiego abp. Sławoja Leszka Głódzia, który pytany o film braci Sekielskich, odparł, że "nie ogląda byle czego". Duchowny przeprosił później za swoją wypowiedź.
Metropolita gdański abp Sławoj Leszek Głódź, zapytany w niedzielę przez reporterkę TVN o film braci Sekielskich, odparł: "Wczoraj miałem inne zajęcia, nie oglądam byle czego".
Nie odpowiedział też na pytanie, czy wiedział o czynach pedofilskich księdza Franciszka Cybuli, jednego z duchownych, który pojawia się w filmie. - Proszę mnie tutaj nie atakować i nie prowokować, bo ja taki naiwny nie jestem - powiedział.
"Ktoś w Kościele podpowiedział mu, że powinien przeprosić"
"W związku z moją wypowiedzią, która miała miejsce w niedzielę 12 maja br. w Krakowie informuję, że zaskoczony zapytaniem dziennikarskim w drodze na uroczystości, użyłem niewłaściwych słów. Chcę zapewnić, że nie miały one na celu urazić ofiar pedofilii - tym bardziej te osoby przepraszam i łączę się z nimi w ich cierpieniu" - oświadczył abp Sławoj Leszek Głódź.
- W związku z tym, zdecydowanie bardziej odpowiada nam to, co powiedział za pierwszym razem, bo to jest prawdziwy abp Głódź, a teraz PR-owcy, ktoś w Kościele podpowiedział mu, że powinien przeprosić - powiedział Wojciechowicz, który oskarża ks. Jankowskiego o molestowanie.
"Jego obchodzi tylko władza, a nie ofiary"
- Nie wierzę w jakąkolwiek skruchę pana Głódzia - podkreślił Wojciechowicz. - Pana Głódzia ofiary nie interesują. Jego obchodzi tylko władza, a nie ofiary. Gdańsk jest miastem ludzi, którzy mają w sobie wiele miłosierdzia, ale nawet do abp. Głódzia to miłosierdzie się wyczerpuje - ocenił gość Agnieszki Gozdyry.
- To co się stało z filmem Sekielskiego to jest jak sierpień 80. To jest absolutna rewolucja i tego już nie da się zatrzymać. Tak samo jak dążeń Polaków do wolności w 1980 roku. Tak, to jest rewolucja i to jest jak wybuch strajku w stoczni gdańskiej - powiedział w "Polityce na Ostro".
Czytaj więcej
Komentarze