Żydowska organizacja "rozczarowana" tonem dyskusji o ustawie 447 w Polsce
Światowa Organizacja Restytucji Mienia Żydowskiego wydała oświadczenie ws. amerykańskiej ustawy 447, dotyczącej zwrotu mienia żydowskiego. "Jesteśmy rozczarowani tonem i językiem toczącej się w Polsce w ostatnich tygodniach dyskusji dotyczącej zwrotu mienia żydowskiego" - powiedział cytowany w komunikacie prezes organizacji Gideon Taylor.
Organizacja żydowska zwróciła uwagę, że majątek należący do osób, które zginęły w Holokauście, został po wojnie upaństwowiony przez państwo polskie. Zdaniem organizacji majątek ten przynosi teraz korzyści Polsce.
Problem upaństwowionego majątku
"Nieżydowscy i żydowscy właściciele nieruchomości czekali wiele lat, aż Polska zapewni im sprawiedliwość. Problem ten nie dotyczy niemieckich konfiskat nazistowskich podczas okupacji Polski. Chodzi o majątek, który następnie został upaństwowiony przez polskich komunistów, co nadal przynosi korzyści polskiej gospodarce" - głosi oświadczenie Światowej Organizacji Restytucji Mienia Żydowskiego opublikowane na Facebooku.
Zdaniem organizacji jest to historyczna niesprawiedliwość, która wymaga rozwiązań politycznych. Według tego gremium troska Izraela i Stanów Zjednoczonych o zwrot zabranych majątków jest godna pochwały.
"Kwestia restytucji mienia jest szczególnie ważna dla ocalałych z Holokaustu i ich rodzin, których własność została najpierw przejęta przez niemieckich nazistów, a następnie przez komunistyczną Polskę. Mamy nadzieję na wznowienie dialogu z Polską, aby móc rozwiązać tę historyczną niesprawiedliwość. Światowa Organizacja Restytucji Mienia Żydowskiego docenia wieloletnią troskę Izraela i Stanów Zjednoczonych, a także innych krajów, w tej kwestii" - dodano w komunikacie.
Przyjęta przez Kongres USA i podpisana w maju 2018 r. przez prezydenta Donalda Trumpa ustawa o sprawiedliwości dla ofiar, którym nie zadośćuczyniono (Justice for Uncompensated Survivors Today - JUST Act, potocznie zwana ustawą 447), dotyczy zwrotu mienia ofiar Holokaustu ich prawowitym właścicielom bądź ich spadkobiercom, ale jej zapisy mają głównie symboliczny, deklaratywny charakter.
Ambasador USA uspokaja Polaków
Po podpisaniu ustawy przez Trumpa sekretarz stanu USA będzie zobowiązany do przedstawienia w dorocznym raporcie o przestrzeganiu praw człowieka w poszczególnych państwach albo w dorocznym raporcie o wolności religijnej na świecie sprawozdania o realizacji ustaleń zawartych w tzw. Deklaracji Terezińskiej.
Deklaracja ta, przyjęta w 2009 r. przez 46 państw świata na zakończenie Praskiej Konferencji ds. Mienia Ery Holokaustu, jest niezobowiązującą listą podstawowych zasad mających przyspieszyć, ułatwić i uczynić przejrzystymi procedury restytucji dzieł sztuki oraz prywatnego i komunalnego mienia przejętego siłą, skradzionego lub oddanego pod presją w czasie Holokaustu.
Ustawa JUST nie przewiduje żadnych sankcji dla państw sygnatariuszy Deklaracji Terezińskiej, które nie spełniły swych obietnic dotyczących zwrotu mienia ofiar Holokaustu ich prawowitym właścicielom bądź ich spadkobiercom i dlatego ma głównie symboliczny charakter.
Ws. ustawy 447 wypowiedziała się niedawno ambasador USA w Polsce Georgette Mosbacher. "Powtarzam - ustawa JUST (447) nie nakłada na nikogo żadnych finansowych ani prawnych obciążeń. Jest to jednorazowy raport dla Kongresu USA, którego celem jest analiza postępu prac krajów w zakresie restytucji" - napisała na Twitterze.
Powtarzam - ustawa JUST (447) nie nakłada na nikogo żadnych finansowych ani prawnych obciążeń. Jest to jednorazowy raport dla Kongresu USA, którego celem jest analiza postępu prac krajów w zakresie restytucji.
— Georgette Mosbacher (@USAmbPoland) May 13, 2019
Mimo symbolicznego charakteru ustawa budzi zastrzeżenia prezesa Kongresu Polonii Amerykańskiej i grupy działaczy polonijnych, którzy apelowali, aby członkowie Polonii poprzez naciski na reprezentujących ich kongresmenów starali się doprowadzić do odrzucenia ustawy. Akcja ta nie przyniosła spodziewanych rezultatów.