"Miałam 8 lub 9 lat". Przyznała przed kamerą, że "prawie" została skrzywdzona przez księdza
- Wiele osób nie chce o tym mówić, bo kiedyś, jak byłam młoda, to był to wstydliwy temat. Nikt, nawet z rodziców, czy z rodziny nie chciał wierzyć, że księża mogą się dopuszczać czegoś takiego - powiedziała reporterowi Polsat News kobieta spotkana w Licheniu, gdzie w poniedziałek zasłonięto pomnik ks. Eugeniusza M. Sprawa duchownego pojawiła się w filmie "Tylko nie mów nikomu".
Pomnik ks. Eugeniusza M. został zasłonięty w poniedziałek wieczorem przed administrację sanktuarium w Licheniu - informuje reporter Polsat News Szymon Kiepel. To pokłosie filmu braci Sekielskich "Tylko nie mów nikomu", w którym oskarża się honorowego kustosza sanktuarium o wykorzystywanie seksualne nieletnich.
Reporter Polsat News Szymon Kiepel zapytał kobietę, która przyjechała z innego rejonu Polski do Lichenia o to, co sądzi o zasłonięciu pomnika. - Uważam, że bardzo dobrze, niech się to wreszcie skończy. Sama z dzieciństwa, a mam już swoje lata, znam przypadki i to najbliższe mi, także nie chciałabym o nich mówić - stwierdziła.
Zapytana, czy została skrzywdzona odparła: - Prawie. Nie chcę o tym mówić.
Dodała, że miała wówczas 8-9 lat.
- Wiele osób nie chce o tym mówić, bo kiedyś, jak byłam młoda, to był to wstydliwy temat. Nikt nawet z rodziców, z rodziny nie chciał wierzyć, że księża mogą się dopuszczać czegoś takiego - zaznaczyła.
Reporter Polsat News wyjaśnia, że ksiądz, o którym wspomina kobieta, miał być przenoszony z parafii do parafii.
Czytaj więcej