"Gdyby te osoby się zgłosiły wcześniej, byłoby inaczej"
Do dokumentu odniosła się kielecka kuria.
"Ubolewamy nad tym, tym bardziej, że to był jeden z naszych kapłanów diecezji kieleckiej. Takie przypadki się zdarzają. To zło jest straszne, wyrządzone przez osoby duchowne, po których nikt się nie spodziewa, że tak to będzie" - powiedział portalowi onet.pl ks. Mirosław Cisowski, rzecznik diecezji kieleckiej.
"Trzeba ubolewać nad tym i wyrażać współczucie wobec ofiar, które przeżywają straszne rzeczy, co było pokazane w tym filmie. Trzeba też robić wszystko, żeby na przyszłość unikać takich sytuacji" - dodał ks. rzecznik. Jednocześnie podkreślił, że sprawy te zdarzyły się w "dalekiej przeszłości" i zaznaczył, że gdyby pokrzywdzeni zgłosili się wcześniej "to byłoby inaczej".
"Nie sądzę, że wszystko było ukrywane. W naszej diecezji, jeżeli jakiekolwiek podejrzenia są, to biskup reaguje i sprawa jest badana" - zaznaczył ks. Cisowski.
Postępowanie dotyczące ks. Jana A.
Wynika z niego, że bp kielecki Jan Piotrowski polecił, aby w czasie wyjaśniania sprawy ksiądz publicznie nie sprawował czynności duszpasterskich. Pełna dokumentacja została również przesłana do Stolicy Apostolskiej. Księdzu A. grozi wydalenie ze stanu duchownego.
Z oświadczenia diecezji wynika, że 7 stycznia 2019 r. biskup kielecki "na podstawie otrzymanej informacji telefonicznie polecił Delegatowi ds. Ochrony Dzieci i Młodzieży uzyskanie od ks. Jana A., emerytowanego prezbitera diecezji kieleckiej wyjaśnień w sprawie jego prawdopodobnych nadużyć o charakterze seksualnym względem nieletnich w czasach, kiedy pracował w duszpasterstwie" oraz ustalił na następny dzień spotkanie z księdzem A.
8 stycznia bp Piotrowski wydał dekret "z poleceniem wszczęcia wstępnego postępowania kanonicznego w sprawie domniemanych nadużyć dokonanych przez ks. Jana A.. W trakcie spotkania ks. Jan A. został w w/w sprawie przesłuchany i złożył obszerne wyjaśnienia" - czytamy w oświadczeniu.
Ofiara opowiedziała o swojej krzywdzie
Według tego oświadczenia, 20 lutego 2019 r. do Delegata Biskupa Kieleckiego ds. Ochrony Dzieci i Młodzieży zgłosiła się Anna M., "która poprosiła o spotkanie w sprawie molestowania jej w dzieciństwie (wiek 7-8 lat) przez ks. Jana A.". Spotkanie ustalono na 2 marca. "Po złożeniu przysięgi kanonicznej Anna M. złożyła zeznania w sprawie seksualnego wykorzystania jej w dzieciństwie przez ks. Jana A. Wspomniała, że wcześniej, tj. w styczniu osobiście spotkała się z ks. Janem A." - podała kuria.
"W trakcie spotkania Delegata z Anną M.: - Delegat przedstawił jej kształt procedury kościelnej, jaka jest przyjęta i prowadzona dla tego typu spraw oraz możliwe sankcje dla sprawcy nadużyć; poinformowano ją o stanie prawnym w wymiarze prawa cywilnego i kanonicznego;- ustalono również, iż będzie na bieżąco informowana o przebiegu postępowania na gruncie kościelnym; Delegat wyraził gotowość do stałego kontaktu z domniemaną ofiarą - Anną M." - czytamy w oświadczeniu kurii.
8 maja dokumenty dotyczące ks. A. zostały przesłane do Watykanu.