Litwa: frekwencja w wyborach prezydenckich wyniosła 56,5 proc.
56,5 proc. uprawnionych do głosowania obywateli Litwy wzięło udział w niedzielnych wyborach prezydenckich. Głosowanie zakończyło się o 20. (19. w Polsce). Główna Komisja Wyborcza (GKW) zapowiada, że wstępne wyniki będą znane dopiero około północy.
Główna Komisja Wyborcza (GKW) zapowiada, że wstępne wyniki będą znane dopiero około północy.
O najwyższe stanowisko w państwie rywalizują: kandydat Litewskiej Partii Socjaldemokratycznej (LSDP), unijny komisarz ds. zdrowia i bezpieczeństwa żywności Vytenis Andriukaitis, filozof Arvydas Juozaitis, europoseł Valentinas Mazuronis, były główny doradca prezesa banku SEB, ekonomista Gitanas Nauseda, posłowie Mindaugas Puidokas i Naglis Puteikis, kandydat Litewskiego Związku Rolników i Zielonych (LVZS) premier Saulius Skvernelis, kandydatka Związku Ojczyzny - Litewskich Chrześcijańskich Demokratów (TS-LKD) posłanka Ingrida Szimonyte oraz przewodniczący Akcji Wyborczej Polaków na Litwie (AWPL-ZChR) europoseł Waldemar Tomaszewski.
Głównymi pretendentami są Nauseda, Szimonyte i Skvernelis. Ostatnie przedwyborcze sondaże dały im odpowiednio: 21 proc., 19 proc. i 18 proc.
Czynne prawo wyborcze na Litwie ma ponad 2 mln 472 tys. osób; udział w wyborach wzięło 56,5 proc. z nich. Główna Komisja Wyborcza (GKW) zapowiada, że wstępne wyniki będą znane dopiero około północy. W dniu głosowania przed lokalami wyborczymi nie prowadzono badań sondażowych.
- Proszę uzbroić się w cierpliwość - powiedziała w niedzielę przewodnicząca GKW Laura Matjoszaityte. Wskazała, że z powodu dużej aktywności w głosowaniu przedterminowym liczenie głosów się przedłuży. W sześciodniowym głosowaniu poprzedzającym wybory wzięło udział 10,7 proc. uprawnionych.
Na zwycięstwo w pierwszej turze może liczyć kandydat, który zdobędzie ponad 50 proc. głosów. W ewentualnej dogrywce 26 maja wezmą udział dwaj kandydaci, którzy w pierwszej turze zdobędą najwięcej głosów.
Podwójne obywatelstwo i mniej parlamentarzystów
Razem z wyborami odbyły się dwa referenda: w sprawie ustanowienia podwójnego obywatelstwa i zmniejszenia liczby posłów ze 141 do 121. GKW poinformowała, że najpierw będą liczone głosy oddane w wyborach prezydenckich, potem - głosy w referendach.
Ustanowienie podwójnego obywatelstwa, czyli zmiana 12. artykułu konstytucji, wymaga zgody ponad połowy uprawnionych do głosowania, czyli opowiedzenia się na "tak" w referendum ponad 1 mln 236 tys. obywateli.
Zmiana 55. artykułu konstytucji, dotyczącego zmniejszenia liczby posłów, wymaga opowiedzenia się na "tak" ponad połowy uczestniczących w referendum, ale nie mniej niż 1/3 wszystkich wyborców, czyli ponad 824 tys. obywateli.
Prognozuje się, że udział w wyborach weźmie ok. 60 proc. uprawnionych do głosowania. W głosowaniu przedterminowym, które trwało od poniedziałku, swój głos oddało już 9,45 proc. wyborców.
W trakcie głosowania policja nie odnotowała poważniejszych incydentów.
Czytaj więcej
Komentarze