Zeznał, że przed wypadkiem wypił dwa litry wódki. Polski kierowca tira skazany w Norwegii
30 dni więzienia, mandat w wysokości 37,5 tys. koron (ponad 16 tys. zł) oraz 3-letni zakaz prowadzenia pojazdów - to kara, jaką sąd rejonowy w norweskim Valdres wymierzył 40-letniemu polskiemu kierowcy tira. Pod koniec marca spowodował będąc pod wpływem alkoholu wypadek drogowy. Zeznał, że w ciągu trzech dni poprzedzających zdarzenie, wypił łącznie dwa litry wódki.
Do wypadku doszło 24 marca około godz. 20:45 na trasie E16 w okolicy miejscowości Ryfoss. Polski kierowca tira stracił panowanie nad pojazdem, który przewrócił się i wpadł do rowu. Na miejsce przyjechali policjanci, którzy wyczuli od kierowcy alkohol. Badania próbki krwi wykazały zawartość 2,81 promila - przypomniał norweski nadawca publiczny NRK.
W zdarzeniu nie brały udziału inne pojazdy. Kierowca ciężarówki odniósł niewielkie obrażenia. Spowodował jednak duże straty materialne, uszkadzając m.in. stojące wzdłuż drogi słupy telefoniczne.
Nie będzie się odwoływał
Przed sądem Polak tłumaczył się problemami rodzinnymi. Jak zeznał, łącznie od piątku do niedzieli rano miał wypić dwa litry wódki. Nie zważając na swój stan w niedzielę wieczorem wsiadł za kierownicę.
Mężczyzna miał prowadzić auto pod wpływem alkoholu przez około dwie godziny.
W maju sąd w Valdres skazał Polaka na karę 30 dni pozbawienia wolności oraz nałożył na niego mandat w wysokości 37,5 tys. koron (ponad 16 tys. zł). Dodatkowo mężczyzna w wieku ponad 40 lat otrzymał 3-letni zakaz prowadzenia pojazdów - poinformował portal NRK.
Skazany szofer w rozmowie z norweskimi dziennikarzami zapowiedział, że nie będzie odwoływał się od wyroku.
Czytaj więcej
Komentarze