Zaginiona w Niemczech 17-letnia Patrycja odnaleziona. "Niemożliwe stało się możliwe"
"Mamy tak wspaniałą wiadomość, że ciężko powstrzymać łzy! (...) Patrycja została odnaleziona" - poinformowała na Facebooku strona "Zaginieni przed laty". 17-latka z Szelkowa (woj. mazowieckie) zniknęła pod koniec kwietnia. Ostatni raz zadzwoniła do rodziny z cudzego telefonu z dworca w Berlinie. Mama Patrycji usłyszała, że dziewczyna płacze i mówi do innej osoby, że "nigdzie nie jedzie".
"Wielu z Was pomagało aby Patrycja się odnalazła, my do końca wierzyliśmy że ta sprawa będzie miała szczęśliwy finał i tak jest. Patrycja została odnaleziona" - czytamy we wpisie "Zaginieni przed laty" na Facebooku opublikowanym w poniedziałek.
Wierzyliśmy w szczęśliwy finał
Przedstawiciele strony podziękowali m.in. wolontariuszom, polskim i niemieckim mediom, a także polskiej i niemieckiej policji za udział w akcji i współpracę. Nie podano szczegółów okoliczności odnalezienia 17-latki.
"Ten telefon przeraził mnie"
17-letnia Patrycja w środę 24 kwietnia miała spotkać się w Warszawie ze swoim chłopakiem. Dzień później, w czwartek zadzwoniła do mamy z telefonu przypadkowej kobiety spotkanej na dworcu Berlin Ostbahnhof, lecz połączenie zostało przerwane. Mama dziewczyny oddzwoniła pod wyświetlony numer i dowiedziała się, że Patrycja była na dworcu z jakimś mężczyzną i płakała.
Patrycja zadzwoniła do mnie, płakała i mówiła do kogoś z kim była, że "nigdzie nie jedzie". Ten telefon mnie przeraził i natychmiast zgłosiłam policji zaginięcie córki - powiedziała Wirtualnej Polsce pani Zuzanna, mama nastolatki.
Jak wyjaśniła, telefon, z którego wykonano połączenie należał do Niemki, która zauważyła na dworcu płaczącą dziewczynę i zapytała, czy ta nie potrzebuje pomocy. Z informacji wp.pl wynika, że Patrycja poprosiła kobietę o możliwość skorzystania z telefonu. Miała tłumaczyć, że jej aparat nie działa. Potem kontakt się urwał.
Komentarze