"Wypowiedź nacechowana nienawiścią". Poseł PiS zawiadomi prokuraturę ws. słów Jażdżewskiego
Poseł PiS Jan Mosiński poinformował, że w poniedziałek zawiadomi prokuraturę o możliwości popełnienia przestępstwa przez redaktora "Liberte" Leszka Jażdżewskiego. Jego zdaniem, wypowiedź Jażdżewskiego "jest nacechowana nienawiścią do Kościoła katolickiego". "Leszek Jażdżewski nadużył zaufania UW jako gospodarza" - napisała rzeczniczka prasowa UW Anna Korzekwa-Józefowicz.
Rzeczniczka uczelni odniosła się w ten sposób do piątkowego wystąpienia na Uniwersytecie Warszawskim redaktora naczelnego pisma "Liberté" Leszka Jażdżewskiego. Publicysta, występując przed szefem Rady Europejskiej Donaldem Tuskiem, mówił m.in., że "Kościół katolicki w Polsce obciążony niewyjaśnionymi skandalami pedofilskimi, opętany walką o pieniądze i o wpływy stracił moralny mandat do tego, aby sprawować funkcję sumienia narodu".
"Przedstawiciel Liberté formą swojego wystąpienia nadużył zaufania Uniwersytetu jako gospodarza. Osoby zainteresowane wydarzeniem rejestrowały się na wystąpienie przewodniczącego Rady Europejskiej, a nie na inne spotkanie" - stwierdziła Korzekwa-Józefowicz w informacji zamieszczonej na stronie UW.
List od wicepremiera Gowina
Jak dodała, według przyjętej na UW praktyki, rolą organizatora spotkania takiego, jak piątkowe wystąpienie Donalda Tuska, jest przede wszystkim powitanie gościa i wprowadzenie do tematyki jego wykładu. "Leszek Jażdżewski wykorzystał tę okazję do przedstawienia swojej politycznej agendy. Posłużył się przy tym retoryką niezgodną z Misją Uniwersytetu i zdecydowanie odbiegającą od standardów dialogu, tak istotnych na Uniwersytecie" - oceniła Korzekwa-Józefowicz.
W związku z wystąpieniem Jażdżewskiego list do rektora UW Marcina Pałysa skierował w sobotę wicepremier, minister nauki i szkolnictwa wyższego Jarosław Gowin. Napisał w nim: "w imię obrony etosu akademickiego czuję się zobowiązany do przekazania Panu mojego stanowczego przekonania, że brak reakcji ze strony władz uczelni na obrażanie którejś z grup współtworzących polską wspólnotę aksjologiczną stanowi ciemną kartę w historii Uniwersytetu Warszawskiego".
Sam Pałys także odniósł się w sobotę do wypowiedzi Jażdżewskiego.
"Wczorajsze wystąpienie przedstawiciela Liberté na UW oceniam bardzo krytycznie. Taka retoryka jest niezgodna z misją Uniwersytetu, rażąco odbiega od standardów dialogu, których chcemy przestrzegać" - napisał na Twitterze rektor UW.
Poseł PiS zapowiada, że zawiadomi prokuraturę
Poseł PiS Jan Mosiński poinformował, że w poniedziałek zawiadomi prokuraturę o możliwości popełnienia przestępstwa przez redaktora "Liberte" Leszka Jażdżewskiego. Jego zdaniem, wypowiedź Jażdżewskiego "jest nacechowana nienawiścią do Kościoła katolickiego".
Jak poinformował Mosiński, zawiadomienie do Prokuratury Rejonowej Warszawa-Śródmieście Północ złoży drogą pocztową. Zawiadomienie będzie dotyczyło art. 257 Kodeksu karnego, który brzmi: "Kto publicznie znieważa grupę ludności albo poszczególną osobę z powodu jej przynależności narodowej, etnicznej, rasowej, wyznaniowej albo z powodu jej bezwyznaniowości lub z takich powodów narusza nietykalność cielesną innej osoby, podlega karze pozbawienia wolności do lat 3".
Mosiński zaznaczył, że zawiadomienie z art. 257 Kk daje upoważnienie prokuratorowi do podjęcia działań z oskarżenia publicznego. - Jeżeli prokurator dojdzie do wniosku, że postawa pana Jażdżewskiego, jego słowa wyczerpują znamiona czynu zabronionego, to wtedy z urzędu prokuratura będzie wszczynać śledztwo w tej sprawie - powiedział poseł PiS.
- Wypowiedź pana Jażdżewskiego jest bez wątpienia nacechowana daleko idącą nienawiścią w stronę Kościoła katolickiego, a przecież Kościół katolicki, to jest wspólnota wiernych, gdzie tego typu sformułowania są dla nas wyrazem pogardy - ocenił Mosiński.
Mazurek odniosła się w poniedziałek na konferencji prasowej do piątkowego wystąpienie Donalda Tuska na Uniwersytecie Warszawskim oraz poprzedzającego go przemówienia redaktora "Liberte" Leszka Jażdżewskiego.
Jażdżewski mówił z kolei m.in., że "Kościół katolicki w Polsce, obciążony niewyjaśnionymi skandalami pedofilskimi, opętany walką o pieniądze i o wpływy, stracił moralny mandat do tego, aby sprawować funkcję sumienia narodu". Mazurek pytała na konferencji prasowej m.in. o to, czy Koalicja Europejska wiedziała, z jakim przesłaniem wystąpi "antyklerykał". "Jakie jest zdanie PO i Koalicji Europejskiej na temat tego wystąpienia?" - dopytywała rzeczniczka PiS.
Mazurek pyta o stanowisko Koalicji Obywatelskiej
Do słów Jażdżewskiego odniosła się rzeczniczka Prawa i Sprawiedliwości Beata Mazurek. Według niej, wśród Koalicji nie ma jedności w ocenie tego wystąpienia.
- Chociażby wiemy i znamy wypowiedź Leszka Millera, który od tych słów się nie odcina. Więc moje pytanie ponawiam: kto zapłacił za ten seans nienawiści dzielący wspólnotę polską? Czy prawdą jest to, co pojawia się w mediach - że finansowała to instytucja zewnętrzna? - pytała Mazurek.
- Miejcie odwagę na te pytania - nie nam, ale przede wszystkim opinii publicznej w Polsce - odpowiedzieć - wskazała rzeczniczka PiS.
Europoseł Jacek Saryusz-Wolski, "jedynka" na warszawskiej liście PiS do PE, stwierdził, że wystąpienie Tuska i Jażdżewskiego było całością. - W związku z czym za to wszystko odpowiada główny mówca - Donald Tusk - ocenił.
Słowa "odważne, słuszne i bardzo potrzebne"
Biedroń, który w ramach rozpoczętej wcześniej trasy po Polsce wystąpił w poniedziałek w Częstochowie na konferencji prasowej zorganizowanej pod Jasną Górą, określił słowa Jażdżewskiego jako odważne, słuszne i bardzo potrzebne i podkreślił, że miał on prawo "powiedzieć to, co wielu z nas myśli i co boli Polki i Polaków".
- Ze wstydem i zażenowaniem przyjmuję ostatnią dyskusję, w której Jarosław Kaczyński straszy Polki i Polaków politykami, którzy - jak on to nazywa - próbują walczyć z Kościołem, ale z jeszcze większym zażenowaniem przyjmuję reakcję polityków, którzy chcą się nazywać obywatelskimi, europejskimi i - na podniesiony głos prezesa Kaczyńskiego - chowają się do kąta - mówił lider Wiosny.
Czytaj więcej