53-letni podpalacz kamienicy w Tczewie oskarżony o podwójne zabójstwo
O podwójne zabójstwo oskarżyła tczewska prokuratura 53-latka, który w maju ub.r. podłożył ogień w kamienicy w centrum Tczewa. W efekcie pożaru zginął starszy mężczyzna i 2-letnie dziecko, a 8 innych osób odniosło obrażenia. Pożar był efektem zazdrości o kobietę.
O skierowaniu do Sądu Okręgowego w Gdańsku aktu oskarżenia w tej sprawie poinformowała w poniedziałek rzecznik prasowa Prokuratury Okręgowej w Gdańsku, Grażyna Wawryniuk.
Jak przypomniała, do pożaru kamienicy stojącej przy ul. Podgórnej w Tczewie doszło 23 maja ub.r. Jak ustalono w śledztwie, około godz. 3 w nocy Mirosław Sz. używając łatwopalnej substancji podpalił drzwi wejściowe do klatki schodowej stanowiące jedyne wejście do budynku.
- Ogień w bardzo krótkim czasie rozprzestrzenił się na wyższe piętra, powodując zadymienie całego budynku - poinformowała Wawryniuk, dodając, że w kamienicy przebywało wówczas nie mniej niż 21 osób.
Zatruli się tlenkiem węgla
W efekcie podpalenia śmierć poniosły dwie osoby przebywające w budynku - 79-letni mężczyzna i 2-letnia dziewczynka. Obydwoje zatruli się tlenkiem węgla, a dziecko dodatkowo doznało oparzeń dróg oddechowych. Różnych obrażeń doznało też osiem innych osób, które przebywały w kamienicy. Wawryniuk dodała, że wszystkie osoby przebywające feralnej nocy w budynku były "narażone na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia".
Rzecznik przypomniała, że 53-latek został zatrzymany w dniu, kiedy doszło do pożaru. Prokuratura postawiła mu wówczas zarzut popełnienia przestępstwa z art. 163 par. 1 czyli "sprowadzenie zdarzenia, które zagraża życiu lub zdrowiu wielu osób albo mieniu w wielkich rozmiarach". Za popełnienie takiego czynu grozi do 12 lat więzienia. Decyzją sądu mężczyzna trafił do aresztu, w którym nadal przebywa.
Wawryniuk wyjaśniła, że zebrany w śledztwie materiał dowodowy sprawił, że prokuratura zmieniła zarzuty postawione mężczyźnie. Zarzucono mu - i ostatecznie oskarżono o - dokonanie dwóch zabójstw w wyniku motywacji zasługującej na szczególne potępienie, spowodowanie obrażeń u 8 innych osób i "sprowadzenie zdarzenia, które zagraża życiu lub zdrowiu wielu osób albo mieniu w wielkich rozmiarach". Za takie przestępstwa kodeks karny przewiduje maksymalnie nawet dożywocie.
Podpalając drzwi kamienicy, chciał zabić mężczyznę
W śledztwie ustalono, iż Mirosław Sz. podpalając drzwi kamienicy, chciał zabić mężczyznę mieszkającego na drugim piętrze budynku. Celem jego działań była chęć kontynuowania znajomości z żoną mężczyzny.
- Ustalono również, że Mariusz Sz. do dnia pożaru nękał kobietę. Telefonował do niej i wysyłał wiadomości zawierające groźby zniszczenia mienia oraz pozbawienia życia. Używał słów wulgarnych i obraźliwych. Poprzez podpalenie zniszczył mienie należące do męża kobiety - podała rzecznik, dodając, że prokuratura dodatkowo oskarżyła mężczyznę o uporczywe nękanie oraz zniszczenia mienia.
Wawryniuk poinformowała, że Mirosław Sz. nie przyznał się do popełnienia zarzuconych mu przestępstw.
Rzecznik dodała, że spowodowane pożarem kamienicy szkody oszacowano na nie mniej niż 600 tys. zł.
[ZOBACZ TEŻ] Pożar kamienicy w Tczewie. Nie żyje 2-letnie dziecko i 81-letni mężczyzna:
Czytaj więcej