Gliński interweniował u kanclerza Austrii ws. obozu w Gusen, gdzie m.in. zbudowano osiedle domów
W towarzystwie byłego więźnia KL Gusen zwróciłem się do kanclerza Austrii Sebastiana Kurza z prośbą o procedowanie spraw związanych z tym byłym niemieckim nazistowskim obozem - powiedział w niedzielę dziennikarzom wicepremier, minister kultury Piotr Gliński. Dodał, że od dawna m.in. strona polska postuluje, "aby tam zbudować prawdziwą infrastrukturę pamięci".
Tego dnia na terenie byłego obozu Mauthausen-Gusen odbyły się oficjalne uroczystości z okazji 74. rocznicy jego wyzwolenia. W obchodach uczestniczyli m.in. kanclerz Austrii, wiceminister spraw wewnętrznych Karoline Edtstadler, przewodniczący Rady Narodowej (izby niższej parlamentu) Wolfgang Sobotka, byli więźniowie Edward Mosberg i Stanisław Zalewski oraz międzynarodowe delegacje.
"Miejsce, w którym zginęło kilkadziesiąt tysięcy ludzi"
W czasie obchodów wicepremier Gliński po złożeniu wieńca zwrócił się do kanclerza Kurza. Dziennikarzy poinformował później, że zrobił to, "ponieważ mamy bardzo duży problem z upamiętnieniem instytucjonalnym na terenie obozu w Gusen".
Przypomniał, że obecnie znajduje się tam "osiedle domków jednorodzinnych, a miejsce, które stanowi namiastkę upamiętnienia i pawilonu pamięci, jest (…) za małe, aby pomieścić tych, których chcą brać udział w uroczystościach upamiętniających".
- Od dawna strona polska, ale również komitety międzynarodowe związane z Mauthausen postulują, aby tam zbudować prawdziwą infrastrukturę pamięci, taką jak np. w Polsce na terenie obozów niemieckich, gdzie - jak mówił - istnieją muzea, artefakty, miejsca, gdzie można edukować kolejne pokolenia.
- Niestety w Gusen tego nie ma - skonstatował, przypominając, że "jest to miejsce, w którym zginęło kilkadziesiąt tysięcy ludzi, w tym ponad 20 tys. Polaków".
- W związku tym moja uwaga do pana kanclerza dotyczyła tej właśnie kwestii. (...) Zwróciłem się tym razem bezpośrednio, będąc w towarzystwie byłego więźnia z prośbą o procedowanie tych spraw, które są związane z Gusen - poinformował Gliński. Wyjaśnił, że "w tej chwili chodzi przede wszystkim o wykupienie części działek, które można przeznaczyć na instytucję upamiętniającą obóz i ofiary tego zbrodniczego niemieckiego systemu".
Według Glińskiego po konsultacji z przedstawicielami państw, których obywatele zginęli w Gusen, należy stworzyć miejsce upamiętniające. Wicepremier przypomniał, że na terenie byłego obozu zachowały się murowane budynki, a dawna brama obozowa została przerobiona na prywatną willę.
W uroczystościach wzięli udział byli więźniowie obozu
W niedzielnych uroczystościach uczestniczył były więzień Mauthausen Edward Mosberg, który rozmawiał z ministrem kultury oraz z innym byłym więźniem Stanisławem Zalewskim.
Gliński powiedział, że Zalewski był więźniem z Warszawy, który w Gusen-Mauthausen spędził ponad dwa lata, a został aresztowany za udział w polskim ruchu oporu. Mosberg był więźniem obozów w Płaszowie i Mauthausen.
Zespół byłych niemieckich nazistowskich obozów koncentracyjnych Mauthausen-Gusen położony jest w pobliżu Linzu w Austrii. Obóz funkcjonował do 5 maja 1945 roku i wchodził - wraz z powstałymi później Gusen II i Gusen III - w skład sieci blisko 50 podobozów KL Mauthausen, które Niemcy zbudowali na terenie zaanektowanej Austrii. Wśród więźniów obozu w latach 1940-1945 największą grupę stanowili Polacy.
Czytaj więcej