Prawicowy polityk oblany koktajlem mlecznym. Dwa razy w ciągu dwóch dni
Prawicowy działacz Tommy Robinson, po raz drugi w ciągu dwóch dni został trafiony koktajlem mlecznym. Polityk jest w trakcie kampanii wyborczej do Parlamentu Europejskiego. Robinson w 2017 roku odwiedził Polskę i wziął udział w Marszu Niepodległości.
Tommy Robinson, a właściwie Stephen Yaxley-Lennon - tak brzmi jego prawdziwe nazwisko, to znany prawicowy aktywista, dziennikarz, współzałożyciel i były lider skrajnej Angielskiej Ligi Obrony (EDL), znanej z protestów przeciwko islamowi.
W czwartek, w miejscowości Warrington, w zachodniej Anglii Robinson, który ubiega się o mandat posła do europarlamentu, został oblany mlecznym napojem przez mężczyznę azjatyckiego pochodzenia, Mahmuda.
Incydent opisał brytyjski dziennik "The Guardian" zamieszczając również film z tego zdarzenia.
Na nagraniu widać jak Robinson stoi z mikrofonem obok mężczyzny i gestykuluje. W pewnym momencie Mahmud wylewa na niego napój.
"To właśnie dostajesz za bycie faszystą"
Jak powiedział mężczyzna portalowi "Asia Image", był w Warrington na spotkaniu, a następnie miał udać się do domu, kiedy podszedł do niego Robinson. Polityk, według relacji mężczyzny, mówił do niego, choć on nie wyrażał zainteresowania rozmową.
- Nie miałem zamiaru nic robić ani reagować w żaden sposób. Ale mówił dalej. Czuję się trochę wstrząśnięty i zszokowany - powiedział Mahmud cytowanym przez "The Guardian".
W pewnej chwili, na filmie zamieszczonym przez brytyjski dziennik, widać jak polityk zostaje przez Mahmuda oblany koktajlem.
- Koktajl wyślizgnął się z mojej ręki - tłumaczył mężczyzna.
Jedna z osób filmujących zdarzenie, słyszała jak w kierunku Robinsona krzyknięto: "to właśnie dostajesz za bycie faszystą" - pisze brytyjski "The Guardian".
Tommy Robinson oskarżył Mahmuda o napaść. Policja bada okoliczności zdarzenia.
"Widziałem tłumy patriotów"
To kolejny raz kiedy Tommy Robinson zostaje oblany koktajlem. 1 maja do podobnego zdarzenia doszło w miejscowości Bury, w północno-zachodniej Anglii, gdzie polityk również prowadził kampanię do europarlamentu.
Robinson w 2017 roku odwiedził Polskę i wziął udział w Marszu Niepodległości. "Było to jedno z najlepszych doświadczeń w moim życiu. Widziałem tłumy patriotów, widziałem jak dumnym narodem jesteście i jak rozumiecie swoją historię. Walczycie o swoją kulturę. My już to straciliśmy. Kiedy przypominam sobie ten marsz, to nawet teraz mam gęsią skórkę - powiedział w rozmowie z wPolityce.pl.
"Widzę też, jak wiele straciliśmy w Wielkiej Brytanii. Nasze młode pokolenia są zagubione, nie mogą być dumni z tego kim są, wmawia im się, że mają się wstydzić tym, kim są. Mogę powiedzieć, że wizyta w Polsce jest dla mnie w pewien sposób odświeżająca" - dodał.
Czytaj więcej