Biskup leżący w błocie. "Wszystko po to, aby przynieść ulgę i przesłanie Ewangelii swoim braciom"
Polski franciszkanin pełniący posługę duszpasterską w Boliwii opublikował w mediach społecznościowych dwa zdjęcia księdza, na których widać z jakimi trudnościami musi się mierzyć chcąc dotrzeć do swoich wiernych. Okazuje się, że głównym bohaterem fotografii jest Javier Gerardo Román Arias, biskup jednej z diecezji w Kostaryce.
Zdjęcia opublikowane na Facebooku przez polskiego franciszkanina posługującego w Boliwii mogą na pierwszy rzut oka szokować.
Na pierwszym z nich widzimy mężczyznę w kaloszach, przedzierającego się przez dżunglę z dużym krzyżem na ramionach. Na drugiej fotografii ten sam mężczyzna, wyglądający na bardzo zmęczonego, odpoczywa na błotnistej drodze, pośród gęstych drzew.
Bohaterem fotografii jest Javier Gerardo Román Arias, biskup diecezji Limón w Kostaryce. Duchowny musi co tydzień pokonywać ciężko dostępne tereny, aby dotrzeć do najbardziej oddalonych wiosek swojej diecezji.
"Drogę musi przemierzać głównie pieszo"
"Wioski te w zdecydowanej większości są rdzenne, indiańskie, zagubione w dżungli. Dlatego też drogę musi przemierzać głównie pieszo, niosąc na plecach nie tylko żywność, ale także to wszystko, co jest potrzebne do sprawowania liturgii, a czasami także jakiś element do wystroju kaplicy (jak na przykład krzyż)" - poinformował polski zakonnik, który udokumentował trud podejmowany przez księdza.
"Wszystko po to, aby przynieść ulgę i przesłanie ewangelii swoim braciom" - dodał o. Kaproń.
Franciszek: pasterz powinien mieć zapach owiec
Autor wpisu na samym jego początku nawiązał do słów papieża Franciszka o "biskupach o zapachu owiec". Podczas swojej pielgrzymki do Mjanmy w listopadzie 2017 roku papież powiedział, że "dobry pasterz jest stale obecny w swojej owczarni, prowadząc ją, a jednocześnie idąc obok niej".
- Bardzo lubię mówić, że pasterz powinien mieć zapach owiec, ale także zapach Boga, nie zapominajcie! Również zapach Boga - dodał Franciszek.
Czytaj więcej