Lewica Razem chce budowy tanich mieszkań na wynajem. "Wielki, europejski program"
Lewica Razem postuluje wprowadzenie programu budowy tanich mieszkań komunalnych na wynajem przy wsparciu Unii Europejskiej - powiedziała w czwartek w Płocku Dorota Olko, rzeczniczka Partii Razem, kandydatka do Parlamentu Europejskiego z mazowieckiej listy Lewica Razem.
Według Olko, "wielki, europejski program mieszkaniowy", który wraz z partnerami z UE proponuje Lewica Razem, "odpowiada na wielki problem mieszkaniowy z jakim mamy do czynienia w Polsce".
- Rząd obecnie nie prowadzi praktycznie żadnej polityki mieszkaniowej. "Mieszkanie Plus" okazało się katastrofą. Praktycznie nie działa. Są to jakieś szczątkowe mieszkania, które powstają w ramach programu, a w Polsce brakuje około 2 mln mieszkań - oceniła Olko podczas konferencji prasowej, którą Lewica Razem zorganizowała w czwartek przed płockim biurem PiS.
"Trudno w takiej sytuacji myśleć o dorosłym życiu"
Zaznaczyła, że według danych, w naszym kraju 65 proc. młodych ludzi do 35 roku życia mieszka z rodzicami, a powodem tego jest m.in. to, że "rynek najmu mieszkań jest zupełnie dziki". - W dużych ośrodkach, np. w Warszawie najem krótkoterminowy winduje ceny w górę, a w mniejszych miejscowościach po prostu brakuje mieszkań i stąd te ceny ciągle rosną - zauważyła.
- Trudno w takiej sytuacji myśleć o samodzielnym, dorosłym życiu, o założeniu rodziny - podkreśliła Olko. Jak oświadczyła, odpowiedzią Lewicy Razem na problemy mieszkaniowe młodych ludzi w Polsce jest projekt "tanich mieszkań komunalnych na wynajem".
- Chcemy, żeby to Unia Europejska dofinansowywała budowę takich mieszkań, żeby samorządy mogły wnioskować o takie fundusze i z tych funduszy finansować budowę tanich mieszkań na wynajem - oświadczyła Olko. Dodała, że program ten został stworzony wraz z partnerami Partii Razem, w tym "lewicowymi organizacjami z kilkunastu państw Europy, bo to nie jest tylko polski problem".
- Wspólnie z naszymi partnerami, z którymi jesteśmy w międzynarodowej, lewicowej, demokratycznej koalicji, będziemy walczyć, żeby taki europejski program mieszkaniowy powstał. To najwyższy czas, żeby wprowadzić takie rozwiązanie - oświadczyła Olko.
"Biedroń powiedział, że chce umów śmieciowych"
Adrian Zandberg, jeden z liderów Partii Razem, przypomniał o propozycji Lewicy Razem złożonej ostatnio innym ugrupowaniom politycznym w Polsce przyjęcia paktu dla pracowników, a w nim m.in. likwidacji umów śmieciowych.
- Zwróciliśmy się z tą propozycją do wszystkich komitetów, które startują w wyborach do PE. I muszę powiedzieć, że na razie mamy jedną odpowiedź, ale nie jest to odpowiedź, która nas ucieszyła. Ta odpowiedź padła z ust (lidera wiosny) Roberta Biedronia, który na swojej konwencji powiedział, że nie poprze likwidacji umów śmieciowych, że Wiosna chce utrzymania umów śmieciowych w polskim systemie prawa pracy, chce je tylko trochę zmodyfikować - zaznaczył Zandberg.
Podkreślając, iż Partia Razem i Lewica Razem liczą na odpowiedź innych partii w sprawie pakietu pracowniczego, wytknął m.in. PO, że to za jej rządów "rozpleniło się patologiczne zjawisko, które doprowadziło do tego, że dzisiaj ponad milion osób w Polsce pracuje na śmieciówkach". Jak zauważył, w kwestii umów śmieciowych "ciągle też milczy rządzący PiS".
"Polska gospodarka rozwija się szybko"
- My proponujemy rozwiązania, które spowodują, że zatrudnienie na umowę o pracę stanie się bardziej opłacalne, a zatrudnienie na śmieciówki, ze względu na koszty, stanie się mniej opłacalne - wyjaśnił Zandberg. Ocenił, że takie regulacje "wyprą śmieciówki z polskiego rynku pracy".
- Polska gospodarka rozwija się szybko. Mamy dobrą koniunkturę, Polska idzie do przodu i najwyższy czas, żeby z tego wzrostu gospodarczego skorzystali pracownicy. Stać nas na to, żeby w polskiej gospodarce pracowało się na uczciwych umowach o pracę. Stać nas na to, żeby skończyć z patologią śmieciówek - oświadczył lider Partii Razem.
Ponowił też pytanie do wszystkich komitetów, które startują w wyborach do PE, do Koalicji Europejskiej, do PiS, do Konfederacji, także do Kukiza. - Czy poprzecie likwidację umów śmieciowych? - pytał. - Można to zrobić, praktycznie w ciągu jednego roku. Trzeba tylko woli politycznej - ocenił Zandberg.
Czytaj więcej
Komentarze