5 lat więzienia dla polskiego podróżnika w Indonezji. Za zdradę
Indonezyjski sąd skazał 39-letniego polskiego podróżnika Jakuba S. na pięć lat więzienia za zdradę. Chodzi o spotkanie ze zwolennikami niepodległości Papui - informuje agencja Associated Press. Indonezyjski student Simon M., z którym S. się kontaktował, został skazany przez ten sam sąd na cztery lata więzienia.
S. został aresztowany 26 sierpnia 2018 roku w Wamenie we wschodniej części Papui. Został oskarżony o wspieranie działających w tym regionie Indonezji (zachodnia część wyspy Papua to kraj Papua-Nowa Gwinea, a wschodnia to część Indonezji) separatystów. W trwającym od 1962 roku konflikcie zginęło już ponad pół miliona ludzi, chociaż w ostatnich latach liczba ofiar się zmniejszyła - w ubiegłym roku było ich 20, a w tym - do tej pory - cztery.
Zdaniem indonezyjskiej policji, S. miał planować dostarczanie broni separatystom. W sądzie nie przedstawiono jednak żadnych dowodów, które by to potwierdzały. S. utrzymywał, że jest niewinny. Znajomi Polaka, który dotychczas przez lata żył w Szwajcarii, mówią, że jest on zapalonym podróżnikiem, który wbrew swej woli został wplątany w indonezyjską politykę.
Mieszkał w Szwajcarii, wspierał nacjonalistów
39-letni S. w Szwajcarii przez szereg lat pracował w fabryce w Lozannie. Był aktywny w polityce i brał udział w publicznych debatach. Na swoim profilu na Facebooku prezentował się w koszulce z hasłem "Defend Helvetia" ("Brońcie Szwajcarii"), popularnym wśród szwajcarskich prawicowych ekstremistów. Deklarował również swoje poparcie dla polskich narodowców, ale również dla bojowników kurdyjskich.
Do indonezyjskiego aresztu zdołał przemycić telefon komórkowy, przez który rozmawiał ze szwajcarskimi mediami. - Nie zajmuję się handlem bronią ani nie wspieram ugrupowań separatystycznych w Indonezji - deklarował. Podkreślał, że do Papui pojechał, by spotkać się z przyjaciółmi. - Zarzucać mi można tylko to, że spotkałem się z ludźmi, którzy później okazali się działaczami ruchu na rzecz niezawisłości - podkreślał S.
Czytaj więcej
Komentarze