Polska rodzina skazana za współczesne niewolnictwo w Wielkiej Brytanii. Wyzyskiwali innego Polaka
Dwóch Polaków zostało skazanych na karę więzienia za przestępstwa związane ze współczesnym niewolnictwem; mężczyźni wyzyskiwali 51-letniego Polaka, który był zmuszany do pracy w myjni za cztery funty tygodniowo. Wyroki w zawieszeniu w sprawie usłyszały też dwie Polki.
Ofiarę skazani przekonali do przyjazdu do Wielkiej Brytanii, argumentując, że poprawi on swoją sytuację. Mężczyzna w Polsce po upadku jego firmy, rozwodzie i śmierci rodziców w krótkim czasie stał się bezdomny i uzależnił się od alkoholu.
Próbował popełnić samobójstwo
Według mediów relacjonujących przebieg procesu sprawcy zabrali ofierze dokumenty tożsamości, ogolili głowę, sugerując, że może mieć wszy, i karmili jedynie łyżką. Choć realne zarobki mężczyzny wynosiły około 270 funtów tygodniowo, otrzymywał on zaledwie cztery funty na autobus do pracy, kanapki i niewielką kolację oraz skromny przydział tytoniu.
Po miesiącach niewolnictwa mężczyzna próbował uciec spod kontroli oskarżonych; chciał też popełnić samobójstwo, ale został uratowany przez pogotowie ratunkowe. Dzień później funkcjonariusze lokalnej policji z hrabstwa Nottinghamshire pojawili się w domu sprawców.
W efekcie w ubiegły piątek 32-letni Jan B. został skazany na cztery lata więzienia, a 19-letni Roman P. - na dwa lata pozbawienia wolności. Kobiety - 56-letnia Anna J. i 32-letnia Agnieszka B. - otrzymały wyroki w zawieszeniu. Policja poinformowała, że wszystkie osoby były ze sobą spokrewnione.
"To prawdopodobnie wierzchołek góry lodowej"
W przeszłości eksperci i aktywiści organizacji pozarządowych ostrzegali, że nawet setki lub tysiące Polaków w Wielkiej Brytanii mogą stawać się co roku ofiarami współczesnego niewolnictwa.
Według statystyk w 2018 roku w krajowym systemie identyfikacji ofiar niewolnictwa NRM zarejestrowano 101 obywateli Polski, o 13 więcej niż rok wcześniej. To 11. największa grupa narodowa ofiar. Na czele zestawienia znaleźli się: Albańczycy (730), Chińczycy (434), Wietnamczycy (375) i Rumuni (221).
Wiceszefowa brytyjskiej agencji ds. walki z przestępczością (NCA) Caroline Young w przeszłości przyznała jednak w rozmowie z PAP, że oficjalne dane "to jedynie wierzchołek góry lodowej". - Prawdopodobnie jest bardzo dużo osób, które z różnych powodów nie chcą lub nie mogą się zgłosić (na policję" - powiedziała.
Osoby, które same padły ofiarą handlu ludźmi lub podejrzewają, że problem ten dotyczy znanych im ludzi, mogą zadzwonić w Wielkiej Brytanii na specjalną infolinię pod numer 0 8000 121 700; oferuje ona wsparcie także w języku polskim. Zgodnie z brytyjskim prawem po ustaleniu, że dana osoba mogła paść ofiarą handlu ludźmi, może ona liczyć na tymczasowe zakwaterowanie, wsparcie psychologiczne i pomoc w znalezieniu pracy.
Czytaj więcej
Komentarze