Ukradli pralkę, żeby zrobić sobie pranie
Dwóch mężczyzn ukradło pralkę z budynku gospodarczego na jednej z posesji w Szaflarach (Małopolskie). 35-latek i jego 53-letni współlokator zostali zatrzymani. Za kradzież grozi im kara do 5 lat pozbawienia wolności.
Do zdarzenia doszło we wtorek. Pomysłodawcą akcji miał być 35-latek, który na prywatnej posesji w Szaflarach wykonywał na zlecenie właścicieli drobne prace porządkowe. W domu, w którym remontował, aktualnie nikt nie mieszkał.
Załadowali pralkę na wózek i przykryli kocem
Mężczyzna podczas porządkowania odkrył w budynku gospodarczym pralkę w dobrym stanie technicznym. Postanowił ją "pożyczyć" - relacjonuje policja.
Do przeniesienia pralki z posesji do swojego mieszkania zaangażował współlokatora, którego przekonywał, że właściciele urządzenie wyrazili zgodę, aby zabrał sprzęt. Na miejscu jego znajomy zorientował się, że bierze udział w kradzieży. Nie zrezygnował jednak i postanowił pomóc znajomemu. Jak podaje policyjne źródło, sam również miał potrzebę zrobienia prania.
Mężczyźni załadowali pralkę na wózek i przykryli kocem. Następnie przewieźli do swojego mieszkania, gdzie ustawili sprzęt.
Po jakimś czasie do ich drzwi zapukali policjanci. 35-latek miał przekonywać mundurowych, że miał zgodę właścicielki na zabranie sprzętu.
Pomocnik pod wpływem alkoholu
Mężczyźni zostali zatrzymani, a pralka o wartości 1000 złotych wróciła do zaskoczonej właścicielki, która o kradzieży nic nie wiedziała.
Pomysłodawca całej akcji był trzeźwy, natomiast jego pomocnik był pod wpływem alkoholu - informuje policja w Nowym Targu.
Mężczyźni usłyszeli zarzut kradzieży, za co grozi kara do 5 lat więzienia.
Czytaj więcej