"Początek cyklu, który powinien trwać wiele miesięcy". Gowin o okrągłym stole ws. oświaty
Wicepremier i minister nauki i szkolnictwa wyższego Jarosław Gowin wyraził w "Graffiti" w Polsat News nadzieję, że rozpoczynający się w piątek na PGE Stadionie Narodowym okrągły stół w sprawie oświaty "to będzie początek cyklu, który powinien trwać wiele miesięcy". - Polskiej młodzieży na to nie stać, nie mogą być zakładnikami - dodawał o ewentualnych dalszych protestach nauczycieli.
Jarosław Gowin przypomniał, że minister edukacji narodowej Anna Zalewska "miała jasne zadanie, doprowadzić do powrotu do 4-letniego liceum i to zadanie zrealizowała, ale przecież to nie wyczerpuje ogółu problemów, z którymi dzisiaj boryka się polska szkoła".
Przyznał, że wynagrodzenia nauczycieli są zbyt niskie. - Rozpoczęliśmy proces podnoszenia wynagrodzeń zarówno wśród nauczycieli, jak i w innych grupach składających się na sferę budżetową. Ta sfera jest na pewno zbyt nisko opłacana, ale to będzie musiało trochę potrwać. Zaoferowaliśmy nauczycielom 20 proc. podwyżkę. To jest zdecydowanie więcej, niż - jak mi się wydaje - jakakolwiek grupa zawodowa w ramach tej sfery budżetowej - powiedział.
Mówiąc o dyskusji na temat reformy edukacji i wynagrodzeń w szkolnictwie Gowin przypominał własną reformę szkolnictwa wyższego, wokół której debata trwała 3 lata. - Pracownicy naukowi mogą liczyć na 7 proc. podwyżki wynagrodzeń od 2019 roku - mówił wicepremier.(porozumienie z oświatową "Solidarnością" zakłada 15 proc. podwyżki dla nauczycieli - red.).
W obradach plenarnych edukacyjnego okrągłego stołu weźmie udział ok. 80 osób. Zaplanowane są wystąpienia: premiera Mateusza Morawieckiego, wicepremier Beaty Szydło, minister Anny Zalewskiej, nauczycieli, przedstawicieli organów prowadzących, uczniów i rodziców, ekspertów edukacyjnych oraz polityków. W spotkaniu nie wezmą udziału przedstawiciele dwóch związków zawodowych, które prowadziły protest - Związku Nauczycielstwa Polskiego i Forum Związków Zawodowych.
Stwierdził również, że na proces edukacji trzeba patrzeć jako całość, że szkoła podstawowa, średnia, uczelnie wyższe tworzą jeden wspólny ekosystem. - Gdybyśmy mieli dzisiaj gotowe odpowiedzi, to okrągły stół nie byłby potrzebny. Gdy mówię o uczciwym dialogu, to mówię o dialogu otwartym na różne propozycje - powiedział.
Jarosław Gowin przyznał, że weźmie udział w dyskusji. - Na proces edukacji trzeba patrzeć jako na całość - wyjaśniał gość Piotra Witwickiego.
Pytany o propozycję czerwcowego okrągłego stołu w sprawie szkolnictwa, którą wysunął prezes ZNP Sławomir Broniarz, Gowin powiedział: - Im więcej idei i ścierania się różnych punktów widzenia, tym lepiej. Nie widzę nic złego w tym, że środowisko nauczycielskie, pewna grupa występuje z propozycją takiej debaty.
- Aczkolwiek w przypadku pana Broniarza, który na kształt polskiej oświaty wpływa jeszcze chyba od czasów PRL-u i zważywszy na kondycję oświaty, to nie jestem wielkim optymistą, że akurat on będzie miał coś nowego do powiedzenia - dodał.
"Rekonstrukcja nie jest niezbędna"
Lider Porozumienia stwierdził, że według niego "rekonstrukcja przed wyborami nie jest niezbędna". - Może gdyby nie było protestu nauczycieli, to przed lub po świętach premier podjąłby decyzję o rekonstrukcji - dodał.
Jak mówił, w tej kwestii Morawiecki ma "wolną rękę".
Pytany o kampanię wyborczą, stwierdził, że chciałby, aby politycy "skoncentrowali się na sprawach europejskich". - Wejście do euro jest kwestią kluczową - mówił.
- Coraz więcej Polaków zdaje sobie sprawę, że w Parlamencie Europejskim powstaje ok. 80 proc. praw przyjmowanych w Polsce - podkreślił.
Dotychczasowe odcinki programu "Graffiti" można obejrzeć tutaj.
Czytaj więcej