Broniarz: to, co rząd próbuje zrobić, to zabawa uczniami
Decyzja o zawieszeniu strajku została podjęta dla uczniów powiedział Sławomir Broniarz, prezes Związku Nauczycielstwa Polskiego w programie "Wydarzenia i Opinie". - Nie możemy zgodzić się na to, żeby dzieci były klasyfikowane na zasadzie średniej arytmetycznej - stwierdził. - Moja przyszłość zależy wyłącznie od członków ZNP i każdą ich decyzję uszanuję - dodał związkowiec.
Według Broniarza, aby przeprowadzić klasyfikacje "nauczyciel musi dogłębnie ocenić działalność ucznia w całym procesie edukacyjnym od pierwszej do ostatniej klasy.
Broniarz: rząd bawi się uczniami
- To co rząd za pomocą parlamentu próbuje zrobić to zabawa uczniami - podkreślił.
Projekt nowelizacji ustawy o systemie oświaty i ustawy Prawo oświatowe został błyskawicznie przyjęty w środę przez rząd i Sejm, tego samego dnia został skierowany do Senatu.
Zgodnie z rozpatrywanym projektem w szkołach, w których rady pedagogiczne nie podejmą decyzji o dopuszczeniu uczniów do matury, prawo takie będzie przysługiwać dyrektorowi szkoły, a w szczególnych przypadkach - organowi prowadzącemu, w tym samorządom, które wyznaczą nauczyciela do przeprowadzenia kwalifikacji.
Projekt przewiduje również, że jeżeli dyrektor lub nauczyciel nie zdąży przeprowadzić klasyfikacji, to w tym roku szkolnym uczniowie ostatnich klas techników i liceów ogólnokształcących dostaną świadectwa po zakończeniu zajęć dydaktyczno-wychowawczych, czyli po 26 kwietnia 2019 r.
Zawieszenie to nie przegrana
Od soboty, 27 kwietnia od godz. 6 rano Związek Nauczycielstwa Polskiego zawiesza ogólnopolski strajk. Broniarz powiedział w Polsat News, że jako lider strajku nauczycieli "nie czuje się osobą przegraną".
- Decyzja o zawieszeniu strajku została podjęta przez prezydium ZNP jednogłośnie, po głębokiej sytuacji z jaką mieliśmy do czynienia od wielu tygodni - powiedział.
Według niego nauczyciele dostali ogromne wsparcie od uczniów, rodziców i samorządów.
- Nie odczuwamy spadku poparcia. Odczuwamy dyskomfort w związku z upolitycznianiem protestu przez polityków - dodał. Według niego decyzja o zawieszeniu strajku została podjęta jednogłośnie przez prezydium ZNP.
.@Broniarz w @WIOwPN: decyzja o zawieszeniu strajku została podjęta przez prezydium ZNP jednogłośnie https://t.co/IuZaARr7eq pic.twitter.com/gFSxaAD1cC
— PolsatNews.pl (@PolsatNewsPL) 25 kwietnia 2019
Niezadowolenie nauczycieli
Broniarz odniósł się także do słów Izabeli Płotki, nauczycielki z VIII LO w Poznaniu, która po ogłoszeniu przez ZNP decyzji o zawieszeniu strajku, powiedziała, że "część nauczycieli czuje się zdradzona".
- Nikt nikogo nie zdradził, decyzja prezydium zapadła jednogłośnie. Nie był to impuls, czy emocje. Przeprowadziliśmy długie analizy - podkreślił.
Według niego to była jedynie racjonalna decyzja. Jak stwierdził, gdyby nie dzisiejsza decyzja, to w poniedziałek nauczyciele pewnie zagłosowaliby "nogami" przeciw temu, że tkwimy w strajku.
- Gdyby nie dzisiejsza decyzja, to w poniedziałek nauczyciele pewnie zagłosowaliby "nogami" przeciw temu, że tkwimy w strajku - stwierdził @Broniarz w @WIOwPN. pic.twitter.com/c4Yq0jujDe
— PolsatNews.pl (@PolsatNewsPL) 25 kwietnia 2019
Kowalczyk: te miesiące są na spokojną rozmowę, nie z pistoletem przy głowie
- Decyzja ZNP, jak i decyzja związana z "ustawą awaryjną" daje zwycięstwo maturzystom, bo to oni byli najbardziej zestresowani, zagrożeni. Myślę, że to jest najważniejsza decyzja. Teraz jest jeszcze wiele dni na to, żeby mogli się przygotować – powiedział z kolei drugi gość Bogdana Rymanowskiego, minister środowiska Henryk Kowalczyk.
Jak podkreślił, "ma nadzieję, że propozycje zostaną wypracowane, ale nie można stać twardo na swoich stanowiskach". - Trzeba kalkulować, że trzeba się trochę posunąć i wyjść w kierunku drugiej strony. Rząd wielokrotnie pokazał, że potrafi wyjść w kierunku ZNP - dodał.
Według ministra w negocjacjach z nauczycielami "propozycje rządu ewoluowały w dobrym kierunku". - Teraz te miesiące są na spokojną rozmowę, nie pod presją strajku, z pistoletem przy głowie - stwierdził.
"Popularność minister przegrała z maturzystami"
Na uwagę Bogdana Rymanowskiego, że podczas rozmów związkowców z rządem padło wiele mocnych wzajemnych oskarżeń, Kowalczyk odpowiedział: "na pewno ze strony premiera Mateusza Morawieckiego i wicepremier Beaty Szydło, o ile będzie jeszcze te rozmowy prowadzić, będzie dużo dobrej woli i nawet to, co padło, może w sposób emocjonalny i nieprzemyślany, nie będzie brane pod uwagę i nie będzie przeszkadzało w rozmowach i negocjacjach".
Zapytany, dlaczego dyskusję o wotum nieufności dla minister edukacji Anny Zalewskiej przeniesiono na godziny nocne, Kowalczyk stwierdził, że priorytetem była praca nad ustawą zabezpieczającą matury.
- Gdzieś to musieliśmy przeprowadzić. Popularność minister Zalewskiej przegrała z maturzystami, bo to jest ważniejsze, żeby maturzyści mogli spokojnie przystąpić do matury - tłumaczył.
Dotychczasowe odcinki programu "Wydarzenia i Opinie" można zobaczyć tutaj.
Czytaj więcej