Pracownica pobiła klientkę krakowskiego salonu kosmetycznego. Poszło o włosy
Klientka kupiła przez internet naturalne włosy. Kiedy zdecydowała się je zwrócić w salonie kosmetycznym, kobieta, która sprzedała produkt, miała wpaść w szał. W wulgarny sposób obrażała klientkę a następnie zadała jej kilka uderzeń w okolice brzucha. Dopiero mężczyzna, który zjawił się z poszkodowaną, zdołał odciągnąć atakującą kobietę. Pracownicy grożą dwa lata więzienia.
Funkcjonariusze odebrali zgłoszenie dotyczące awantury w salonie kosmetycznym. Policjanci zastali tam poszkodowaną, która oznajmiła, że chwilę wcześniej przyjechała do kosmetyczki, aby oddać zakupione przez internet włosy. Jak informuje małopolska policja, pracownica salonu, która sprzedała produkt, słysząc o zamiarze zwrotu towaru, wpadła w szał.
Kobieta miała w wulgarny sposób wyzywać klientkę, a następnie kierować wobec niej groźby, by finalnie rzucić się na nią, zadając kilka uderzeń w okolice brzucha. Dopiero mężczyzna, który zjawił się z poszkodowaną, zdołał odciągnąć atakującą kobietę.
Poszkodowana nie odniosła poważnych obrażeń, natomiast oznajmiała, że złoży zawiadomienie o przestępstwie - groźbach karalnych.
Tłumaczyła, że jest osobą bardzo nerwową
30-letnia pracownica salonu została zatrzymana i przesłuchana. Kobieta tłumaczyła, że jest osobą bardzo nerwową i impulsywną, a klientka, która chciała zwrócić zakupiony towar, wyprowadziła ją z równowagi.
Po przesłuchaniu została zwolniona, jednak czeka ją jeszcze sprawa sądzie. Za kierowanie gróźb karalnych oraz naruszenie nietykalności cielesnej grozi jej kara grzywny, ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2.
Czytaj więcej