Dworczyk: muszę przeprosić, że do prezydenta nie dotarła pełna informacja o okrągłym stole
Muszę przeprosić. Czuję się nieco winny, ponieważ do pana prezydenta nie dotarła chyba pełna informacja na temat okrągłego stołu, a KPRM dostatecznie skutecznie tego nie przeprowadziła - stwierdził w "Wydarzeniach i Opiniach" szef kancelarii premiera Michał Dworczyk, odnosząc się do słów prezydenta. Andrzej Duda w środę ocenił, że formuła okrągłego stołu ws. oświaty "nie jest najszczęśliwsza".
- Wstawiamy do ustawy jeszcze jeden bezpiecznik. Gdyby dyrektor nie mógł, to organ prowadzący (najczęściej samorząd) może wyznaczyć innego nauczyciela, który może dokonać klasyfikacji - powiedział Michał Dworczyk odnosząc się do zaproponowanej w środę nowelizacji ustawy Prawo oświatowe.
Bogdan Rymanowski pytał co stanie się, gdy organ samorządowy odmówi i nie wyznaczy żadnego nauczyciela do klasyfikacji ucznia. - Myślę, że w ogóle do takiej sytuacji nie dojdzie, bo doświadczanie z egzaminów ósmoklasistów i gimnazjalistów pokazuje, że wszyscy dyrektorzy zorganizowali egzaminy. Ale gdyby tak się stało to proszę mi powiedzieć jakim zacietrzewieniem musiałby się kierować taki wójt, burmistrz czy prezydent miasta, żeby chcieć uniemożliwić maturzystom podejście od egzaminu dojrzałości - mówił w "Wydarzeniach i Opiniach".
"Jest rozwiązanie, ale nie chcę mówić o szczegółach"
Wskazał, że gdyby jednak gdzieś nie można było przeprowadzić matury, to rząd ma jeszcze jedno rozwiązanie. Pytany co to za rozwiązanie powiedział, że "dzisiaj mówienie o tym byłoby przedwczesne". - Nie chcę mówić o szczegółach. Mogę powiedzieć, że takie ewentualne rozwiązanie jest, natomiast wierzę, że nauczyciele będą chcieli być ze swoimi uczniami - dodał.
Bogdan Rymanowski pytał także co z maturami ustnymi. - Jestem przekonany, że się odbędą. Tworzymy zaplecze osób, które można do tego wykorzystać - poinformował szef KPRM.
Prezydent Andrzej Duda oświadczył w Białogardzie, że rozumie iż "zaproponowana formuła okrągłego stołu nie jest najszczęśliwsza". - Jestem gotów wesprzeć rozmowy w formule rozszerzonej Rady Dialogu Społecznego, jeśli trzeba, wezmę w nich udział - zapewnił.
"Wylosowanych zostanie pięcioro nauczycieli i około 20 rodziców"
Pytany o te słowa Michał Dworczyk podkreślił, że nie ma mowy o setkach osób. - Tu chodzi o pewną zbitkę, z której wzięło się to nieporozumienie. Ponad tysiąc osób zarejestrowało się na portalu uruchomionym przez MEN dla osób, które chciałyby wziąć udział w obradach okrągłego stołu. Tam się mogą rejestrować przedstawiciele rodziców, rad rodziców oraz stowarzyszeń, które grupują rodziców oraz niezrzeszeni nauczyciele. Spośród tych osób wylosowanych będzie pięcioro nauczycieli i około 20 rodziców. Łącznie przy okrągłym stole zasiądzie podczas obrad plenarnych 80 osób - wyjaśnił szef Kancelarii Prezesa Rady Ministrów.
Jak dodał, podczas obrad będą co najmniej cztery podstoliki tematyczne, gdzie będą grupy maksymalnie trzydziestoosobowe. - Te podstoliki będą miały swoich moderatorów i będą wypracowywały konkretne rozwiązania. Trzeba się zgodzić z prezydentem: w grupie kilkuset osób byłoby to niemożliwe, ale nikt takich projektów nie przedstawia - wskazał Dworczyk.
"Prezydent pozytywnie wypowiadał się o działaniach rządu"
Bogdan Rymanowski zwrócił uwagę, że Andrzej Duda mówił także o "poszerzonej formule Rady Dialogu Społecznego" jako lepszym rozwiązaniu podczas toczących się mediacji. - Pan prezydent pozytywnie wypowiadał się o działaniach rządu ws. złagodzenia całej tej sytuacji. Bardzo polecamy zaangażowanie prezydenta. Wierzymy, że dzięki jego wsparciu stworzymy założenia do nowej reformy oświaty - mówił gość "Wydarzeń i Opinii".
Zaznaczył, że w obradach weźmie udział doradca prezydenta prof. Andrzej Waśko. - Jestem pewien, że w takim gronie, które będzie reprezentowało szereg środowisk zainteresowanych oświatą wypracujemy dobre rozwiązania - ocenił Dworczyk.
Prezes ZNP Sławomir Broniarz zapowiedział, że nie weźmie udziału w piątkowych obradach. Pytany o tę kwestię Dworczyk wskazał, że Broniarz "tuż przed świętami deklarował swój udział". - Nie wiem co się zdarzyło przez święta. Mam nadzieję, że pod wpływem emocji padły takie deklaracje - mówił gość Polsat News.
Okrągły stół edukacyjny, do udziału, w którym premier Mateusz Morawiecki zaprosił m.in. rodziców, uczniów, nauczycieli, przedstawicieli związków zawodowych i reprezentantów środowiska oświatowego, ma odbyć się w piątek na Stadionie PGE Narodowym. Prowadzące strajk związki nauczycielskie - ZNP i FZZ - poinformowały, że nie wezmą w nim udziału, opowiadając się jednocześnie za tym, by debata na temat sytuacji w oświacie odbyła się pod auspicjami prezydenta, w ramach Rady Dialogu Społecznego (RDS). Podobne stanowisko wyraziła także szefowa RDS Dorota Gardias. W środę rzeczniczka rządu Joanna Kopcińska oświadczyła, że do udziału w obradach okrągłego stołu na temat oświaty do wtorku zgłosiło się 900 osób, a zainteresowanie debatą w tej formule jest bardzo duże
"Istotą dyskusji jest jakość systemu sądowego"
Podczas dyskusji na Uniwersytecie Nowojorskim premier Mateusz Morawiecki wyjaśniał przeprowadzoną przez rząd reformę wymiaru sprawiedliwości. Mówił m.in. o specyfice sytuacji w Polsce, w której "sędziowie postkomunistyczni i postkomunistyczni kapitaliści zdobyli ten kraj".
W pewnym momencie to, co PiS robi z sądownictwem porównał z działaniem Francji po II wojnie światowej, która eliminowała z życia publicznego współpracowników rządu Vichy (kolaborującego z nazistowskimi Niemcami - red.). Sędziowie zażądali od premiera przeprosin.
- Możemy dyskutować czy takie czy inne sformułowanie było mniej lub bardziej szczęśliwe. Istotą tej dyskusji jest jakość systemu sądowego. Chcielibyśmy, aby każdy Polak miał pewność, że idąc do sądu otrzyma tam sprawiedliwość - mówił.
Dotychczasowe odcinki programu "Wydarzenia i Opinie" można obejrzeć tutaj.
Czytaj więcej
Komentarze