W Demokratycznej Republice Konga zatonęła łódź pasażerska. 40 osób nie żyje, 100 jest zaginionych
Do 40 wzrosła liczba ofiar śmiertelnych zatonięcia łodzi pasażerskiej na jeziorze Kiwu na wschodzie Demokratycznej Republiki Konga - podało w sobotę MSW tego kraju. Zaginionych jest około 100 osób. Wcześniej władze informowały o 13 ofiarach.
Łódź, na pokładzie której było około 200 osób, zatonęła na początku tygodnia, ale władze poinformowały o tym dopiero w czwartek.
Kilkadziesiąt osób udało się uratować. Poszukiwania zaginionych trwają.
After a joint search operation ( Rwanda Red Cross, DRC red cross, National Police Marine Regiment) 15 found bodies were handed by Rubavu district authority to Goma Authority after the tragic shipwreck of Kivu Lake#RwandaHumanity | #Kivu pic.twitter.com/Ebi2zPwdU4
— Rwanda Red Cross (@Rwandaredcross) April 21, 2019
Nadal nie wiadomo, jakie były przyczyny zatonięcia łodzi, ale najbardziej prawdopodobne to zły stan techniczny jednostki i jej przeciążenie.
- Zrobimy wszystko, aby tego rodzaju tragedia się nie powtórzyła. Ich sprawcami są podmioty gospodarcze, które w powodu chciwości używają zniszczonych łodzi do przewozu ludzi - zapewnił w czwartek prezydent DRK Felix Tshisekedi.
Agencje podkreślają, że DRK to kraj na znacznych obszarach pokryty dżunglą i poprzecinany dużymi rzekami. W tym afrykańskim państwie jest niewiele dobrych dróg, dlatego wielu ludzi decyduje się podróżować łodzią, nawet jeśli nie potrafią pływać. Statki często są przepełnione, a ich stan techniczny pozostawia wiele do życzenia.