Konkurs literacki dla polskich więźniów pod patronatem brytyjskiego pisarza
Brytyjski autor horrorów i kryminałów Graham Masterton wybierze zwycięzców ogólnopolskiego konkursu literackiego dla więźniów. Termin zgłoszeń do konkursu mija z końcem maja. Mogą w nim wystartować osadzeni ze wszystkich zakładów karnych w kraju.
To trzecia edycja konkursu literackiego, którego idea narodziła się ze spotkania Mastertona z więźniami Zakładu Karnego w Wołowie (Dolnośląskie) w 2016 r.
Brytyjski pisarz podkreślił, że podczas jego pierwszej wizyty w więzieniu w Wołowie uświadomił sobie, że mimo zainteresowania osadzonych książkami z zakładowej biblioteki, brakowało im sposobu na podzielenie się swoimi uczuciami ze światem zewnętrznym.
- Pomyślałem, że świadomość, iż ich historie będą czytane poza murami więzienia, zwiększy ich poczucie własnej wartości. Dałoby im to także terapeutyczne ujście dla ich frustracji, gniewu, poczucia porażki i rozczarowania. Okazało się, że efekt przerósł moje oczekiwania. Chociaż niektóre historie były fikcyjne, wiele z nich miało głęboki rdzeń bolesnej rzeczywistości - powiedział pisarz.
Dotychczas, w trakcie dwóch edycji konkursu, więźniowie zgłosili do niego łącznie 235 opowiadań. - Mam nadzieję, że w tym roku będzie ich jeszcze więcej. Marzy mi się również wydanie antologii z najlepszymi opowiadaniami, aby więcej czytelników zyskało dostęp do niecodziennej sposobności na wniknięcie w umysły przestępców - powiedział Masterton.
Termin zgłaszania opowiadań w tegorocznej edycji mija z końcem maja. Po wstępnej sekcji najlepsze opowiadania zostaną przetłumaczone na język angielski. W takiej formie trafią do Mastertona, który wskaże zwycięzców. Oprócz nagrody główne zostanie przyznanych również dziewięć nagród za drugie miejsce. Pisarz we wrześniu w Polsce osobiście wręczy wyróżnienia.
Oprócz Mastertona organizatorami konkursu są: Stowarzyszenie Aglomeracja Wrocławska, Zakład Karny w Wołowie, Dom Wydawniczy Rebis, Wydawnictwo Albatros oraz Miejska i Gminna Biblioteka Publiczna w Wołowie.
Czytaj więcej
Komentarze