Ogrodnicy za kratami. "Można pomedytować, pooddychać świeżym powietrzem i wyciszyć emocje"
Za murami zakładu karnego w Czerwonym Borze (woj. podlaskie) co roku, od kilku lat, powstaje pokaźny ogródek. Pieleniem grządek i sadzeniem roślin zajmują się więźniowie z długimi wyrokami.
Ogród za murami Zakładu Karnego w Czerwonym Borze prowadzony jest od 2012 roku. Pracuje w nim kilkunastu więźniów z długoletnimi wyrokami - nawet dożywotniego więzienia.
Według pomysłodawczyni tego przedsięwzięcia, efektem projektu jest lepsze samopoczucie więźniów. Pomysł trafił do osadzonych także dlatego, że nie wymaga od nich okazywania swoich słabości.
- Nie muszą udawać, odgrywać scenek, nie muszą pisać prac, nie muszą odrabiać prac domowych. Mogą wyjść i po prostu być i jeszcze coś z tego mieć - powiedziała Polsat News Marta Perkowska, starszy psycholog w Zakładzie Karnym w Czerwonym Borze.
"W każdym człowieku są inne emocje"
- Program ten ma na celu zapobieżenie depresji, zapobieżenie pogorszeniu nastroju osadzonych, czyli utrzymanie właśnie takiej równowagi psychofizycznej - wytłumaczył Krzysztof Milewski, rzecznik Zakładu Karnego w Czerwonym Borze.
Pomysł przypadł do gustu również samym więźniom, którzy twierdzą, że praca na świeżym powietrzu pomaga im się wyciszyć.
- Jesteśmy tutaj w tych czterech ścianach zamknięci dość długo, różne są emocje, w każdym człowieku inne, a tam jest taka możliwość właśnie troszeczkę pomedytować, pooddychać świeżym powietrzem i te emocje wyciszyć, stłumić - przyznał Mariusz, jeden z więźniów pracujących w ogrodzie.
Czytaj więcej
Komentarze