"Postawa premier Szydło wskazuje, że rządowi raczej zależało na konfrontacji, a nie łagodzeniu"
- We wtorek na pewno opublikujemy informację na temat możliwych scenariuszy dotyczących przyszłości strajku nauczycieli - powiedział w programie "Wydarzenia i Opinie" Sławomir Broniarz, przewodniczący Związku Nauczycielstwa Polskiego. Poinformował również, że ZNP weźmie udział w "okrągłym stole" dot. sytuacji w oświacie. - Będziemy, nie odmawiamy rozmów - mówił.
W Centrum Partnerstwa Społecznego "Dialog" w Warszawie odbyło się w czwartek spotkanie przedstawicieli strony rządowej i związków nauczycielskich. Rząd zaproponował nowe rozwiązania: 250 zł podwyżki i wzrost pensum o dwie godziny. Związkowcy nie zgodzili się na tę propozycję.
"Piłka leży po stronie rządu"
Bogdan Rymanowski pytał swojego gościa, czy chciałby przeprosić maturzystów za stres spowodowany strajkiem nauczycieli. - Piłka leży po stronie rządu. To rząd może próbować ten konflikt likwidować. Dzisiaj postawa premier Szydło wskazuje, ze rządowi zależało na konfrontacji, a nie na łagodzeniu konfliktu - ocenił Sławomir Broniarz w "Wydarzeniach i Opiniach".
Prowadzący zwrócił uwagę, że wicepremier Beata Szydło zaapelowała w czwartek do przewodniczącego ZNP, by mówiąc o postulatach nauczycieli, "więcej mówił o uczniach". Odnosząc się do tego, Broniarz podkreślił, że związkowcy "stale mówią o uczniach".
"Podstawa programowa jest zła"
- Strajk nie może mieć charakteru politycznego. Mówimy o kwestiach płacowych, ale to czubek góry lodowej, bo podstawa programowa jest zła. Dziecko spędza łącznie w szkole i nad lekcjami w domu więcej czasu niż jego rodzice w pracy - wskazał gość Polsat News.
Premier Mateusz Morawiecki wyjaśnił w czwartek, że "okrągły stół" edukacyjny odbędzie się w czterech obszarach: uczniowie, nauczyciele, jakość edukacji i "nowoczesna szkoła". Rozmowy będą miały miejsce w piątek 26 kwietnia o godz. 12 na Stadionie Narodowym w Warszawie. Bogdan Rymanowski pytał, czy ZNP weźmie udział w tych rozmowach.
- Tak, ale miejsce, gdzie ma się odbyć spotkanie budzi wiele emocji. (...) Będziemy, nie odmawiamy rozmów - mówił Broniarz.
"Zaraz po świętach będziemy na ten temat rozmawiać"
Pytany, czy jest w stanie zadeklarować, że dołoży wszelkich starań, by tegoroczne matury się odbyły, Broniarz wskazał, że "tak", jednak podkreślił, że egzaminy odbywałby się w "zupełnie innych okolicznościach", gdyby rząd był "bardziej bystry w działaniach". - Zaraz po świętach będziemy na ten temat rozmawiać. To wystarczająco dużo czasu, żeby ewentualnie podjęte decyzje zostały wprowadzone w życie - mówił w Polsat News.
Wyjaśnił, że są "trzy propozycje różnych scenariuszy" dotyczące strajku. - Jeden z nich zakłada zawieszenie strajku, drugi to strajk rotacyjny polegający na tym, że w różnych interwałach czasowych różne okręgi będą strajkować. Trzecia opcja to utrzymanie status quo - zaznaczył.
"Mam więcej zdjęć ze śp. Lechem Kaczyńskim niż ze Schetyną"
Prowadzący pytał, czy Broniarz konsultuje swoje decyzje z szefem Platformy Obywatelskiej Grzegorzem Schetyną. - Dla własnych potrzeb odświeżyłem archiwum i okazuje się, że mam zdecydowanie więcej zdjęć ze śp. Lechem Kaczyńskim, z panem Gosiewskim, niż ze Schetyną - odparł przewodniczący ZNP.
Broniarz pytany, czy wezwałby strajkujących nauczycieli, żeby przeprowadzili rady pedagogiczne powiedział, że decyzje związkowe zapadają większością głosów, natomiast on sam osobiście namawiałby do "rozważenia tej kwestii w sposób koncyliacyjny, wychodząc naprzeciw oczekiwaniom znakomitej części dzieci i młodzieży, ale nie lekceważąc determinacji i walki nauczycieli".
Czytaj więcej