"Sięganie do kieszeni obywatel" vs "porządkowanie systemu". Spór o likwidację OFE

Polska

- Widać, że brakuje pieniędzy na obietnice wyborcze i trzeba sięgnąć do kieszeni obywateli - w taki sposób w programie "Wydarzenia i Opinie" Piotr Zgorzelski (PSL) mówił o planach rządu dotyczących przekształcenia Otwartego Funduszu Emerytalnego. - Rząd PO-PSL rąbnął Polakom 150 mld zł. My porządkujemy system, oddajemy Polakom to na co się umówiliśmy - odparła Mirosława Stachowiak-Różecka (PiS).

Rząd przedstawił w poniedziałek szczegóły zapowiadanego przekształcenia OFE. Ulokowane tam pieniądze będzie można za darmo przenieść na indywidualne konto w ZUS-ie lub ulokować na Indywidualnym Koncie Emerytalnym. Transferowi do IKE będzie towarzyszyć opłata przekształceniowa w wysokości 15 proc. zgromadzonych pieniędzy. Kapitał z OFE będzie można wypłacić na emeryturze. Obecnie na OFE są ok. 162 mld zł. Bogdan Rymanowski pytał swoich gości o te zapowiedzi. 

 

"Zasypywanie dziury po obietnicach wyborczych"

 

- Widać, że brakuje pieniędzy na obietnice wyborcze i trzeba sięgnąć do kieszeni obywateli, przyszłych emerytów. Jest to oczywiste, bo widać, że 15 proc. czyli ten współczynnik przekształceniowy będzie budował te 24 mld zł potrzebnych do zasypania tej dziury powstałej na skutek obietnic wyborczych, tych wszystkich "piątek" - ocenił Zgorzelski w Polsat News. 

 

- Kradzież w biały dzień to była, to rząd PO-PSL zrobił skok na OFE i - mówiąc bardzo kolokwialnie - rąbnął Polakom 150 mld zł, ratując się m.in. przed procedurą obniżonego deficytu. To (przekształcenie OFE - red.) uporządkowanie systemu, oddanie Polakom tego na co się przed laty umówiliśmy. Pieniądze w OFE należą do Polaków, którzy będą mieli wybór, czy zdecydują, by przekazać je na indywidualne konta - podkreśliła w "Wydarzeniach i Opiniach" Mirosława Stachowiak-Różecka.

 

Rząd "nie wypełnia swoich obowiązków"

 

Odnosząc się do trwającego strajku nauczycieli Zgorzelski ocenił, że czas "działa na niekorzyść rządu", który "nie wypełnia swoich obowiązków i nie rozmawia z obywatelami". - Protest nie jest tylko ws. zarobków, ale także ws. degradacji polskiej oświaty, która się dzieje przez ostatnie lata - mówił gość "Wydarzeń i Opinii".

 

- Na tym strajku tracą dzieci, które w ciągu ostatnich dni zeszły na dalszy plan. Strajk szkodzi także nauczycielom - mówiła posłanka PiS. Jej zdaniem ta forma protestu się wyczerpała. 

 

"Okrągły stół" ws. oświaty

 

Nauczyciele z ponad 100 szkół w całej Polsce domagają się zwołania "okrągłego stołu" ws. oświaty jeszcze w tym tygodniu. - Nie wierzę w okrągły stół. To chybiony pomysł bez samorządowców. Muszą w nim uczestniczyć, żeby ta dyskusja miała sens - ocenił poseł PSL. 

 

- Samorządowcy będą zaproszeni, także eksperci; są zaproszeni nauczyciele i rodzice. Widzę szansę w tych rozmowach przy okrągłym stole - odparła Stachowiak-Różecka. 

 

Prowadzący zwrócił uwagę na zdjęcie Leszka Millera na Twitterze i pytał swoich gości, czy ich zdaniem ten wpis zachęci rolników i sympatyków PSL do głosowania na Koalicję Europejską w zbliżających się wyborach do Parlamentu Europejskiego.

 

"My nie robimy sobie kpin z ciężkiej pracy rolnika"

 

- Te 500 zł nie jest na mućkę, tylko na gospodarstwo, które będzie prowadziło hodowlę zachowawczą. My nie robimy sobie kpin z ciężkiej pracy rolnika - mówił Zgorzelski. Stachowiak-Różecka odparła, że podobne ironiczne wpisy pojawiają się odnośnie nauczycieli i nauczyciele powinni zrozumieć, że polskie rolnictwo, to "bardzo ważny sektor polskiej gospodarki, który - również dzięki dotacji z Unii Europejskiej - może przynieść dochód, z którym będziemy mogli z nauczycielami się podzielić".

 

Bogdan Rymanowski pytał także o to czy PiS "obawia się powrotu Donalda Tuska" w kontekście walki o europarlament. - Nie obawiamy się, robimy swoje. Mamy program, o którym rozmawiamy z Polakami. Jeżeli ktoś miałby się obawiać, to raczej Grzegorz Schetyna, bo musi czuć oddech Donalda Tuska na swoich plecach. Tusk daje sygnały, że może kiedyś będzie chciał powrócić. Moim zdaniem lepiej, żeby nie - podkreśliła Stachowiak-Różecka.

 

- Pani poseł reaguje emocjonalnie na nazwisko Tuska. PiS reaguje histerycznie na ten temat. (...) Tusk przyjedzie do Polski po to, by zorientować się jaka jest sytuacja po wyborach do PE i być może wystartuje w wyborach prezydenckich - prognozował Zgorzelski. 

 

msl/ml/ Polsat News
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie