Dymisja szefa Tymczasowej Rady Wojskowej w Sudanie

Świat
Dymisja szefa Tymczasowej Rady Wojskowej w Sudanie
PAP/EPA/STR

Zaledwie dzień po przejęciu władzy w Sudanie przez Tymczasową Radę Wojskową, jej szef, generał Awad Mohamed Ahmed ibn Auf, ogłosił swoją dymisję. - To dla dobra naszego narodu - oświadczył w piątek wieczorem ibn Auf w krótkim wystąpieniu telewizyjnym. Poinformował jednocześnie, że nowym szefem Tymczasowej Rady Wojskowej będzie generał Abdel Fattah Burhani.

 

Trwające od grudnia w Sudanie masowe protesty spowodowane były rosnącymi cenami, a także brakiem żywności i paliw; szybko jednak zaczęto żądać dymisji prezydenta Omara Baszira. Prezydentowi nie udało się zapobiec zamachowi stanu i został on w czwartek obalony. Sudańska armia ogłosiła powołanie Tymczasowej Rady Wojskowej pod przewodnictwem ministra obrony Awada Mohameda Ahmeda ibn Aufa.

 

Minister ogłosił trzymiesięczny stan wyjątkowy oraz poinformował o zamknięciu sudańskich granic i przestrzeni powietrznej. Wskazał, że obowiązywanie konstytucji zostaje zawieszone. Poinformował również o rozwiązaniu rządu i parlamentu.

 

W 2009 roku Baszir został oskarżony przez Międzynarodowy Trybunał Karny (MTK) o zbrodnie przeciwko ludzkości, zbrodnie wojenne i ludobójstwo w sudańskiej prowincji Darfur. Był pierwszym w historii urzędującym prezydentem, wobec którego wysunięto takie zarzuty. On sam oskarżenia odrzuca.

 

Protesty trwają

 

Obalenie rządzącego od prawie 30 lat Baszira nie uspokoiło jednak nastrojów w Sudanie. Protestujący w Chartumie domagali się, by wojsko przekazało władzę cywilom. Wiadomość o niespodziewanej dymisji szefa Tymczasowej Rady Wojskowej demonstranci przyjęli z ogromną radością.

 

Przed zamachem stanu Awad Mohamed Ahmed Ibn Auf był bliskim współpracownikiem Omara Baszira, wiceprezydentem i ministrem obrony.

 

W piątek, jeszcze przed ogłoszeniem dymisji przez ibn Aufa, szef komitetu politycznego Tymczasowej Rady Wojskowej Omar Zeinalabdin oświadczył, że armia nie jest żądna władzy. "Jesteśmy obrońcami żądań ludzi i to jest porozumienie wszystkich politycznych podmiotów" - przekazał Zeinalabdin. Zapewnił, że armia "chce stworzyć atmosferę, by zarządzać pokojowym dialogiem". Według rady przedwyborczy okres przejściowy powinien trwać maksymalnie dwa lata.

 

Ogromna większość mieszkańców blisko 39-milionowego Sudanu nadal żyje z rolnictwa, mimo rozwijania w ostatnich latach eksploatacji zasobów ropy naftowej i złota, i utrzymuje się za równowartość mniej niż jednego dolara dziennie.

jm/ PAP
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Komentarze

Przeczytaj koniecznie