Policyjny pościg w Legnicy. Kierowca miał sądowy zakaz, a jego auto tablice z innego samochodu
Policjanci zauważyli citroena jadącego w Legnicy z pękniętą szybą przednią. Chcieli zatrzymać kierowcę, by zwrócić mu uwagę. Ten jednak skręcił gwałtownie i zaczął uciekać. W pościg zaangażowało się kilka patroli. Na jednej z ulic zbieg uderzył w zaparkowany motocykl i zaczął uciekać pieszo. Przeskakiwał ogrodzenia, aż w końcu wbiegł do lokalu, z którego nie było drugiego wyjścia.
Policjanci z legnickiej drogówki zauważyli Citroena Berlingo z pękniętą szybą przednią na ul. Jaworzyńskiej. Dali kierowcy sygnał do zatrzymania się, ale on na widok funkcjonariuszy gwałtowanie przyśpieszył.
Rozpoczął się pościg, podczas którego kierowca popełnił szereg wykroczeń m.in. przejeżdżał skrzyżowania na czerwonym świetle, nie sygnalizował manewrów skrętu, wjeżdżał na pasy zieleni oraz jechał po chodniku.
Uderzył w motocykl, zaczął uciekać pieszo
Do pościgu włączały się kolejne patrole, próbując odciąć zbiegowi drogę ucieczki. Mężczyzna widząc z każdej strony radiowozy wjechał w ulicę Inwalidów, gdzie uderzył przodem auta w motocykl marki Honda. Porzucił unieruchomione auto i zaczął uciekać pieszo.
Funkcjonariusze biegli za nim przeskakując przez ogrodzenia, aż w końcu zauważyli, że mężczyzna ukrywa się w pomieszczeniu gospodarczym. Okazało się, że nie było z niego drugiego wyjścia.
Z zakazem prowadzenia, na "łysych" oponach i z "lewymi" tablicami
47-latek przyznał się policjantom, że uciekał, ponieważ ma zakaz prowadzenia wszelkich pojazdów mechanicznych. Po sprawdzeniu stanu technicznego auta, w którym mundurowi zauważyli pękniętą szybę, okazało się, że jeździło ono na "łysych" oponach. Wyszło również na jaw, że tablice założone na citroenie pochodzą z innego auta.
Legniczanin trafił areszcie, a auto odholowała pomoc drogowa. Śledczy wyjaśniają szczegóły związane z tym zdarzeniem.
Za niezatrzymanie się do kontroli drogowej mężczyźnie grozi kara do 5 lat więzienia i zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznym do lat 15.
Komentarze