Prezes Bolta w Polsce: zlecenia dostają tylko ci, którzy mają licencję na krajowy przewóz osobowy
- Jesteśmy za legalizacją tego typu przewozów osobowych, które się odbywają na rynku. Zabiegaliśmy o to od dłuższego czasu i proponowaliśmy wsparcie w tworzeniu nowego prawa. Rządowy projekt noweli ustawy o transporcie drogowym jest takim kompromisem. - powiedział w Polsat News dyrektor regionalny Bolt (dawniej Taxify) w Polsce, Alex Kartsel.
W środę po rozmowach z taksówkarzami przedstawiciele rządu poinformowali, że do wakacji ma zostać uchwalone nowe prawo w sprawie przewozu osób. Jak powiedział minister infrastruktury Andrzej Adamczyk, projekt noweli ustawy o transporcie drogowym dopuszcza do realizowania przewozów taksówkowych przez osoby i firmy, które korzystają z aplikacji mobilnych, zapewnia uczciwą konkurencję na tym rynku i likwidują szarą strefę.
Alex Kartsel, dyrektor generalny Bolt w Polsce (dawny Taxify), stwierdził w Polsat News, że udało się osiągnąć "konsensus".
Według niego po wprowadzeniu zmian przewozy osób przez takie firm jak Bold i Uber utrzymają swoją konkurencyjność względem taksówkarzy. - Zgodnie z projektem ustawy ta licencja, jeśli chodzi o przedsiębiorcę, który realizuje przejazd ,powinna być łatwa do uzyskania i nie powinna kosztować więcej niż kilkaset złotych - powiedział.
Jak przekonywał, "narracja przyjęta przez taksówkarzy, że są to nielegalne przewozy, nie jest odpowiednia".
VAT odprowadzany jest w Polsce
- Już teraz na każdy przejazd, który odbywa się przez aplikację, na podstawie obecnie obowiązującej ustawy, przekazujemy zlecenie tylko i wyłącznie podmiotom, które mają licencję na krajowy przewóz samochodem osobowym. Po każdym przejeździe automatycznie wystawiana jest faktura, od której jest odprowadzany podatek VAT w Polsce - dodał.
- Jesteśmy w Polsce od dwóch lat. Gdyby było coś na rzeczy, to nasza firma już by w Polsce nie istniała - zaznaczył.
- Oprócz podstawowych dokumentów, aby dopuścić kierowcę do pracy sprawdzamy zaświadczenie o jego niekaralności. Musi posiadać prawo jazdy nie mniej niż trzy lata, wymagamy zaświadczenia o wykroczeniach, punktach karnych, dodatkowo samochód musi być ubezpieczony - wytłumaczył.
Kartsel stwierdził również, że wbrew temu, co twierdzą taksówkarze, pasażerowie korzystający z aplikacji mogą czuć się bezpiecznie.
- Każde ubezpieczenie OC obejmuje też ubezpieczenie pasażera. Po drugie większość firm ubezpieczeniowych wystawiając polisę OC na auto, zawiera też polisę NW - przypomniał.
Czytaj więcej
Komentarze