"Pani szczeka". Powiedział Bortniczuk do Hennig-Kloski. Później przepraszał
- Pani niszczy jakość debaty, pani szczeka do mnie, atakuje - mówił poseł Porozumienia Kamil Bortniczuk zwracają się w "Polityce na Ostro" do posłanki Pauliny Hennig-Kloski z Nowoczesnej. Kiedy posłanka i prowadząca program Agnieszka Gozdyra zwróciły mu uwagę, przeprosił. Po nagraniu ponowił przeprosiny i przyznał, że "słowa powinny być łagodniej dobrane".
- No przepraszam za szczekanie, napastuje mnie pani słownie, przerywa mi pani wypowiedź, robi pani to niegrzecznie - wyjaśniał poseł z klubu PiS, kiedy Agnieszka Gozdyra zapytała "dlaczego tak nieładnie".
- Tak, za słowo "szczeka" przepraszam - odparł od razu poseł Bortniczuk.
Hennig-Kloska: spierajmy się nawet mocno, ale szanujmy się
- W tej trudnej debacie o godności polskiej szkoły i polskich dzieci, proszę zachowywać się godnie i nie mówić do kobiety, że szczeka - podkreślała posłanka Nowoczesnej, która w programie "Polityka na Ostro" starała się z posłem Porozumienia w dyskusji o strajku nauczycieli i problemach polskiej szkoły.
Po nagraniu programu poseł Kamil Bortniczuk wyciągnął jeszcze raz rękę na zgodę do Pauliny Hennig-Kloski. - Rzeczywiście, słowa powinny być łagodniejsze - przyznał poseł Porozumienia.
Posłanka przeprosiny przyjęła. Przypomniała, że należy spierać się na argumenty. - Spierajmy się nawet mocno, ale szanujmy się - powiedziała posłanka.
Bortniczuk już raz przepraszał
To nie pierwsze przeprosiny posła Bortniczuka w programie "Polityka na Ostro". Przed tygodniem musiał prostować swoją wypowiedź, która również dotyczyła nauczyciel. "W swojej wypowiedzi w programie »Polityka na Ostro« na podstawie błędnych danych i bez złych intencji podałem niezgodnie z prawdą, że »nie ma w Polsce nauczycieli dyplomowanych zarabiających mniej niż 5336 zł brutto miesięcznie«" - napisał poseł Porozumienia Kamil Bortniczuk.
Czytaj więcej