Zatrzymano pracownika prosektorium w Legnicy. Miał robić sobie zdjęcia ze zwłokami
Prokuratura prowadzi śledztwo w sprawie znieważenia zwłok, którego miał się dopuścić Ryszard G., pracownik prosektorium Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego w Legnicy. Mężczyzna został zatrzymany przez policję; prokurator przedstawił mu zarzuty, G. nie przyznaje się do winy.
Szpital zapewnia, że nie miał wcześniej informacji o nagannym zachowaniu swojego pracownika.
Ryszard G. został zatrzymany przez policję we wtorek. W środę został doprowadzony do legnickiej prokuratury, gdzie usłyszał zarzuty. - Na podstawie zgromadzonych dowodów prokurator przedstawił Ryszardowi G. dwa zarzuty znieważenie zwłok poprzez wykonywanie sobie z nimi zdjęć w nieprzyzwoitych pozach - powiedziała rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Legnicy prok. Lidia Tkaczyszyn.
Nie przyznał się do zarzutów
G. nie przyznał się do zarzutów, ale potwierdził, że to on jest na zdjęciach, które są dowodem w sprawie. Prokurator zastosował wobec mężczyzny poręczenie majątkowej w kwocie 20 tys. zł, dozór policyjny oraz zawiesił go w wykonywaniu zawodu preparatora sekcyjnego. - Zawiesił go w wykonywaniu tego zwodu w legnickim szpitalu, gdzie jest zatrudniony G., oraz nakazał mu powstrzymać się od prowadzenia działalności gospodarczej, której przedmiotem są usługi preparatora sekcyjnego - powiedziała prokurator.
Zdaniem śledczych 56-latek miał dopuścić się znieważenia zwłok wykonując obowiązki związane z pracą w prosektorium legnickiego szpitala. - Znieważenie miało polegać na fotografowaniu się ze zmarłymi w różnych pozach, które świadczyły o braku szacunku dla tych zmarłych - powiedziała prokurator. Dodała, że śledztwo zostało wszczęto po tym, gdy prokuratura otrzymała materiał z Komendy Miejskiej Policji w Legnicy.
"Mógł dopuścić się podmiany materiału biologicznego"
Policja zabezpieczyła telefony i komputery Ryszarda G. - Z materiałów, które otrzymaliśmy, wynika też, że G. mógł dopuścić się podmiany materiału biologicznego pobieranego podczas sekcji - powiedziała prokurator. To jednak, jak zaznaczyła Tkaczyszyn, zostanie wyjaśnione podczas śledztwa.
Prokurator zdementowała informacje pojawiające się w lokalnych mediach, że postępowanie Ryszarda G. miało też charakter seksualny. - Nie dysponujemy dowodami na to, że był to czyny o charakterze nekrofilskimi - powiedziała rzeczniczka.
Serwis GazetaWroclawska.pl, który ujawnił zdjęcia rzekomo zrobione przez Ryszarda G. twierdzi, że mężczyzna wypowiadał seksistowskie komentarze wobec zmarłych kobiet zarówno w obecności innych pracowników szpitala, jak i osób, które przychodziły zidentyfikować zwłoki. Miał też podmieniać za pieniądze próbki krwi i moczu.
Czytaj więcej
Komentarze