Policja wkroczyła do mieszkania ks. Stryczka. Chodzi o śledztwo ws. mobbingu
Policjanci, na polecenie prokuratury, weszli w środę do siedziby stowarzyszenia Wiosna w Krakowie, aby zabezpieczyć dokumentację finansową i informatyczną organizacji. Policja wkroczyła również do miejsca zamieszkania jej założyciela, księdza Jacka Stryczka.
Do sprawy odniósł się w środę wieczorem na Facebooku ks. Jacek Stryczek. "Liczę na rychłe wyjaśnienie sprawy" - napisał.
Ks. Jacek Stryczek, twórca Szlachetnej Paczki przyznał, że spotkał się z policjantami - potwierdził tym samym doniesienia RMF FM, że w środę do miejsca jego zamieszkania zapukała policja. Jak podkreślił, postępowanie na razie nie jest prowadzone przeciwko niemu i wyraził nadzieję, że sprawy Wiosny się wyjaśnią.
Ksiądz Stryczek podkreślił, że "od dawna czeka na wyjaśnienie sprawy Stowarzyszenia WIOSNA w prokuraturze" i liczy na rychłe wyjaśnienie sprawy, którą prowadzi prokuratura. "Czuję się twórcą SZLACHETNEJ PACZKI i AKADEMII PRZYSZŁOŚCI. Jest mi bliska, zależy mi na niej. Mam nadzieje, że wyjaśnienie tej sprawy pomoże nie tylko mnie, ale całej WIOŚNIE" - zaznaczył.
Śledztwo, mobbing
Wcześniej policja wkroczyła do siedziby Stowarzyszenia Wiosna. Zabezpieczone zostały dokumenty zarówno w wersji papierowej jak i elektronicznej - poinformował w środę rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Krakowie Janusz Hnatko. Wchodząc w środę do budynku Wiosny śledczy realizowali zarządzenie z 5 kwietnia o wydaniu rzeczy.
Postępowanie dotyczące stowarzyszenia Wiosna krakowska prokuratura wszczęła we wrześniu 2018 roku po doniesieniach Onetu o mobbingu w stowarzyszeniu. W reportażu wypowiadali się byli i obecni współpracownicy ks. Jacka Stryczka. Publikacja opisywała obraźliwe względem pracowników zachowania byłego prezesa Wiosny. W drugim tekście portalu - wywiadzie, ks. Stryczek odpierał zarzuty o mobbing.
Postępowanie jest prowadzone w sprawie, a nie przeciwko osobie. Przesłuchiwani są kolejni świadkowie.
"Smutek i zażenowanie"
W poniedziałek 8 kwietnia dostęp do serwerów komputerowych, gdzie mogły się znajdować dane wrażliwe, próbował uzyskać ks. Grzegorz Babiarz, psychoterapeuta i wykładowca akademicki, współpracownik ks. Jacka Stryczka. Ks. Babiarz wszedł do budynku w asyście ochroniarzy. Według relacji pracowników, osoby, które przyszły z księdzem miały grozić konsekwencjami prawnymi tym, którzy nie zastosują się do poleceń. Pracownicy wyjaśniali, że nie wiedzą, kto jest prezesem Wiosny, ponieważ sytuacja w Krajowym Rejestrze Sądowym jest niejasna.
Joanna Sadzik, która na co dzień pracuje w Wiośnie i uważa, że jest prawowitym prezesem tej organizacji, przyznała, że "jeden z panów popchnął" ją, kiedy wychodziła z pomieszczenia.
Do tej sytuacji odniosła się krakowska kuria. "Wydarzenia, jakie miały miejsce wczoraj w siedzibie Stowarzyszenia »Wiosna«, wywołały smutek i zażenowanie u wszystkich, którym leży na sercu dobro Stowarzyszenia oraz powodzenie inicjatywy »Szlachetna Paczka«".
Jeszcze w poniedziałek ks. Grzegorz Babiarz odbył ponad siedmiogodzinną rozmowę z Joanną Sadzik. Spotkanie nie przyniosło porozumienia. Ks. Babiarz, podobnie jak Sadzik, uważa się za prawomocnego prezesa organizacji, która zasłynęła projektem Szlachetna Paczka. Obie strony czekają na decyzję sądu o wpisie do KRS.
"Z pokorą przyjmuję oświadczenie kurii"
Z pokorą przyjmuję oświadczenie Kurii Metropolitalnej w Krakowie i wiele opinii wyrażanych w mediach - napisał w przesłanym w środę oświadczeniu ks. Grzegorz Babiarz, który uważa, że jest prawowitym prezesem stowarzyszenia Wiosna, organizatora Szlachetnej Paczki.
Napisał, że jego celem jest "bezpieczeństwo, uzdrowienie, rozwój" stowarzyszenia. To, że pojawił się w poniedziałek w Wiośnie z osobami kojarzonymi z Gromem, miało - jak napisał - charakter symboliczny. "Chciałem w ten sposób podkreślić, w jak wielkim niebezpieczeństwie jest Stowarzyszenie WIOSNA" - wyjaśnił i dodał, że chodzi m.in. o sprawy finansowe. Ks. zastanawia się też m.in.: "Kto obecnie odpowiada za jedną z największych w Polsce baz danych wrażliwych?".
Jak podkreślił, dla niego projekty Wiosny - Szlachetna Paczka i Akademia Przyszłości mają wagę państwową i on czuje się za nie odpowiedzialny.
Babiarz przeprasza osoby, w których wzbudził niepokój. Jak zaznacza, jego celem było "symboliczne pokazanie, jak ważne jest zaprowadzenie porządku prawnego w Stowarzyszeniu".
W oświadczeniu zaznaczył, że wciąż jest otwarty na rozmowy, nie chce eskalacji konfliktu.
Zamieszanie na stanowisku prezesa
We wrześniu, po doniesieniach Onetu, ks. Stryczek zrezygnował z funkcji prezesa Wiosny. Jego miejsce zajęła ówczesna szefowa projektu Szlachetna Paczka - Joanna Sadzik.
4 lutego walne zgromadzenie Wiosny odwołało Joannę Sadzik i powołało na prezesa ks. Grzegorza Babiarza. Sadzik twierdziła, że nie wie, dlaczego została odwołana. 11 lutego walne zgromadzenie, w innym niż poprzednio składzie, przywróciło Sadzik i jej zarząd. To działanie w marcu sąd, na wniosek Babiarza, uznał za bezprawne i nakazał wykreślenie Sadzik i jej zarządu z KRS. Obecnie obie strony czekają na nowy wpis do KRS.
Stowarzyszenie Wiosna w Krakowie działa od 2001 r. Obecnie liczy 21 członków i zatrudnia 121 osób. Początek stowarzyszeniu dała grupa studentów duszpasterstwa akademickiego WIO (Wspólnota Indywidualności Otwartych). Najważniejszy projekt stowarzyszenia - Szlachetna Paczka - z roku na rok rozwijał się, pomoc otrzymywało coraz więcej rodzin.
W pierwszej edycji prezenty dostało 30 ubogich rodzin , w 2017 r. - ponad 20 tys. rodzin. W ostatniej, 18. edycji akcji, czyli po aferze związanej z mobbingiem, pomoc trafiła do 17 tys. rodzin. Wiosna realizuje także inne akcje dobroczynne, edukacyjne, np. Akademię Przyszłości.
Czytaj więcej
Komentarze