Europejski Trybunał Praw Człowieka: Rosja pogwałciła prawa Nawalnego. Kreml: nie zgadzamy się
Kreml nie zgadza się z orzeczeniem Europejskiego Trybunału Praw Człowieka w Strasburgu w sprawie opozycjonisty Aleksieja Nawalnego - poinformował we wtorek Dmitrij Pieskow, rzecznik prezydenta Rosji Władimira Putina. - Jest to dość nieoczekiwana decyzja. Wątpliwe, że co do istoty można się z nią zgodzić - powiedział Pieskow dziennikarzom w Moskwie.
ETPC orzekł we wtorek, że Rosja pogwałciła prawa opozycyjnego polityka Aleksieja Nawalnego, umieszczając go w 2014 roku w areszcie domowym i nakładając na niego inne ograniczenia.
Nawalny został umieszczony w areszcie domowym w lutym 2014 roku, gdy przeciwko niemu i jego bratu Olegowi prowadzone było śledztwo pod zarzutem malwersacji. Według zwolenników Nawalnego, sprawa była motywowana politycznie.
"Restrykcje nieproporcjonalne do zarzutów"
Areszt domowy był kilkakrotnie wydłużany i trwał łącznie 10 miesięcy. W tym czasie nie mógł on kontaktować się z innymi osobami z wyjątkiem najbliższej rodziny i reprezentującego go prawnika, miał zakaz korzystania z komunikacji tradycyjnej jak i elektronicznej oraz zakaz wydawania jakichkolwiek oświadczeń związanych z toczącym się postępowaniem.
Trybunał w Strasburgu napisał w orzeczeniu, że areszt domowy nie miał uzasadnienia i że nałożone na Nawalnego surowe restrykcje w kwestii komunikowania się ze światem zewnętrznym były nieproporcjonalne do zarzutów, które mu postawiono. Jak napisano, było to "oczywiste, że był on traktowany w ten sposób, aby ograniczyć jego publiczną działalność".
"Zwycięstwo"
Jak wyjaśniono, działania prowadzone przez Rosję były pogwałceniem art. 5 (prawo do wolności i bezpieczeństwa osobistego), art. 10 (prawo do wolności wyrażania opinii) i art. 18 (zakaz ograniczania praw i wolności w innych celach niż te, dla których je wprowadzono) i nakazał jej zapłacenie Nawalnemu odszkodowania w wysokości 20 tys. euro.
"Zwycięstwo. Jestem pewien, że to orzeczenie będzie miało ważne konsekwencje dla wszystkich tych w Rosji, którzy stale są poddani tego typu bezprawnym działaniom" - napisał Nawalny, komentując w mediach społecznościowych orzeczenie.
42-letni aktywista walczący z korupcją jest obecnie najbardziej znaną postacią rosyjskiej opozycji. W 2018 roku chciał wystartować w wyborach prezydenckich w Rosji, ale ze względu na to, że był wcześniej karany, nie dopuszczono go do udziału. Wybory zdecydowanie wygrał dotychczasowy prezydent Władimir Putin.
Czytaj więcej
Komentarze