Wieszał zdjęcia europosłów PO na szubienicach. Teraz kandyduje do Parlamentu Europejskiego
Członek rady politycznej Ruchu Narodowego Jerzy Janoska będzie kandydował do Parlamentu Europejskiego z list Konfederacji KORWiN, Braun, Liroy, Narodowcy. W 2017 r. Janoska podczas "artystycznego happeningu" wieszał portrety europosłów PO na symbolicznych szubienicach. - To wyraz naszego manifestu politycznego: "Nie dla współczesnej Targowicy" - przekonywał wówczas w rozmowie z Polsat News.
Janoska, który aktualnie jest radnym gminy Ogrodzieniec i współorganizatorem m.in. Rajdu Szlakiem Brygady Świętokszyskiej będzie startował z drugiego miejsca w okręgu śląskim.
Numerem 2 na liście @KONFEDERACJA_ w Okręgu Śląskim będzie nasz działacz - @JerzyJanoska radny Gminy Ogrodzieniec, współorganizator Rajdu Szlakiem Brygady Świętokrzyskiej oraz wielu innych akcji, członek rady politycznej RN. #RuchNarodowy #Konfederacja #KoalicjaProPolska pic.twitter.com/XMq3PjYdRK
— Ruch Narodowy Górny Śląsk (@RNGornySlask) 2 kwietnia 2019
W 2017 r. Janoska był jednym z organizatorów i uczestników manifestacji na placu Sejmu Śląskiego w Katowicach. Zgromadzenie ok. 70 przedstawicieli środowisk narodowych zgłoszono pod nazwą "Stop współczesnej Targowicy". Organizatorzy powiesili na symbolicznych szubienicach zdjęcia sześciorga europosłów (Danuty Hübner, Danuty Jazłowieckiej, Barbary Kudryckiej, Julii Pitery, Róży Thun i Michała Boniego) którzy zagłosowali za rezolucją PE ws. praworządności w Polsce.
"To wyraz naszego manifestu"
- Nie spodziewaliśmy się takiego szumu wokół tego happeningu. Mimo że był to dość ostry wyraz, to zrobiłbym to jeszcze raz, aby zaznaczyć przekaz, z jakim szliśmy, czyli sprzeciwem wobec współczesnej Targowicy - mówił Janoska w rozmowie z Polsat News. Manifestację nazwał "happeningiem połączonym z artystycznym przedstawieniem replik szubienic".
- Nie jest to nawoływanie do czynów niezgodnych z prawem. To wyraz naszego manifestu politycznego: "Nie dla współczesnej Targowicy", "Nie" dla rozgrywania Polski, szkalowania Polski przez grupę posłów - z jakiej opcji politycznej oni by nie pochodzili - przekonywał.
Janoska startował w wyborach parlamentarnych z list Kukiz'15, ale nie zdobył mandatu. Po manifestacji partia odcięła się od jego zachowań. W odpowiedzi Janoska poinformował, że "zebrał 6 tys. głosów na Pawła Kukiza", a skoro on się od niego odcina, to on "odcina się od niego".
Postępowanie przedłużone do maja
Kilka dni po manifestacji, katowicka prokuratura wszczęła śledztwo pod kątem art. 119 Kodeksu karnego. Stanowi on, że "kto stosuje przemoc lub groźbę bezprawną wobec grupy osób lub poszczególnej osoby z powodu jej przynależności narodowej, etnicznej, rasowej, politycznej, wyznaniowej lub z powodu jej bezwyznaniowości, podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5".
Na początku marca br. rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Katowicach Marta Zawada-Dybek przekazała, że postępowanie jest przedłużone do maja, a w sprawie nie zgromadzono jeszcze całego materiału dowodowego, który umożliwi podjęcie merytorycznych decyzji.
Czytaj więcej