"To nie do pomyślenia, żeby władze kraju mieszały się w prawo". Frans Timmermans z wizytą w Polsce
- UE nie przetrwa bez solidarności - nasza przyszłość jest wyłącznie we wspólnocie, w budowaniu tego, co nas łączy - mówił w niedzielę lider Wiosny Robert Biedroń. Na wspólnej konferencji prasowej, wiceprzewodniczący KE Frans Timmermans zaznaczył również, że procedury dyscyplinarne wobec polskich sędziów wykraczają poza normy. - Sędzia ma prawo do własnej opinii - dodał.
W niedzielę z wizytą w Warszawie przebywa wiceprzewodniczący Komisji Europejskiej, kandydat socjalistów na szefa przyszłej Komisji Frans Timmermans. Razem z Biedroniem wiceszef KE ma wziąć udział w planowanej na godz. 16 "europejskiej burzy mózgów" - debacie w warszawskim klubie Palladium poświęconej m.in. kwestiom przyszłości UE i praworządności w Polsce.
- Cieszę się, że jesteśmy dzisiaj razem, bo Polska potrzebuje solidarności. Potrzebujemy tych gestów - nie tylko symbolicznych, ale oczywiście także konkretnych - jeśli chodzi nie tylko o naszą polską praworządność, jeśli chodzi o ład konstytucyjny, ale także o wiele innych sfer, o które dzisiaj w Polsce walczymy, o których dzisiaj mówimy, o których dzisiaj w Unii Europejskiej rozmawiamy, szczególnie przed wyborami do PE - mówił Biedroń na konferencji prasowej.
"Jesteśmy odwagą, świeżością, wiosną"
Według niego, obecny polski rząd nie przestrzega wartości pozwalających stać się częścią wspólnoty europejskiej. Zapewnił, że sytuacja musi ulec zmianie oraz, że jego ugrupowanie będzie walczyło w Parlamencie Europejskim o praworządność i ład konstytucyjny w każdym kraju Unii.
- Jestesmy odwagą, świeżością, wiosną, która jest też potrzeban Europie, którą niosa socjaliści, demokraci, wszyscy Ci, którzy walcza o wolną, równą, respektującą prawa człowieka i obywatela UE Europę - mówił lider wiosny.
Biedroń odniósł sie również do ważnej funkcji solidarności w Unii Europejskiej, gdzie Polska powinna dać jasny sygnał innym europejskim społeczeństwom, że przyszłość lezy w budowaniu tego co łączy, a nie dzieli.
"Procedury dyscyplinarne mają onieśmielać sędziów"
Podczas wspólnej konferencji prasowej, Frans Timmermans odniósł się do sytuacji w polskim sądownictwie. - Pracowałem nad tą sprawą ponad trzy lata i wszystkie dowody jasno wskazują, że sposób, w jaki działają polskie procedury dyscyplinarne wobec sędziów powoduje efekt mrożący i ma ich onieśmielać - stwierdził wiceszef KE.
Dodał również, że każdy sędzia w przypadku wątpliwości co do stosowania prawa, ma przywilej zadawania pytań Europejskiemu Trybunałowi Sprawiedliwości, co stanowi ich fundamentalne prawo we wspólnocie europejskiej.
- To nie do pomyślenia, żeby władze jakiegoś kraju mieszały się w to prawo - dodał.
"Timmermans realizuje osobistą politykę"
Krytycznie do działań Timmermasna odniósł się europoseł Marek Jurek. - Timmermans, wykorzystując swoje stanowisko, uparcie prowadzi kampanię przeciwko Polsce, mimo że rządy europejskie nie chciały na Radzie Europejskiej podjąć wniosku złożonego przez Komisję - podkreślił. Zaznaczył również, że wiceszef KE prowadzi swoją osobistą politykę, stawiając ją ponad prawem Unii Europejskiej.
- Stwierdzeniu, że w jakims kraju istnieje choćby ryzyko naruszenia zasad demokracji, potrzebne jest wspólne oficjalne stanowisko czterech piątych państw w Radzie Europejskiej - podsumował.
Postępowanie wobec Polski
W środę Komisja Europejska wszczęła wobec Polski postępowanie o naruszenie prawa unijnego, wysyłając pismo z formalnym zawiadomieniem. Sprawa dotyczy "nowego systemu środków dyscyplinarnych wobec sędziów", zawartego w stawie o Sądzie Najwyższym z grudnia 2017 r. Polski rząd na udzielenie odpowiedzi ma dwa miesiące. Zdaniem KE "nowy system dyscyplinarny" podważa niezawisłość polskich sędziów, nie zapewniając niezbędnych gwarancji pozwalających chronić ich przed polityczną kontrolą, wymaganych zgodnie z orzecznictwem Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej. Komisja jest zdania, że Polska naruszyła art. 19 Traktatu o Unii Europejskiej w związku z art. 47 Karty praw podstawowych Unii Europejskiej.
Do sytuacji odniósł się Zbigniew Ziobro który zapewnił, że Izba Dyscyplinarna Sądu Najwyższego jest powołana w celu "zwalczania patologii" w strukturze sądownictwa.
Decyzję KE skomentował także rzecznik dyscyplinarny sędziów sądów powszechnych Piotr Schab. - Mamy tu do czynienia z bezpodstawnym poglądem, że polskie prawo nie daje gwarancji obiektywnego postepowania dyscyplinarnego wobec sędziów z poszanowaniem fundamentów niezawisłości sędziowskiej. Rzecznik dodał również, że polskie prawo gwarantuje niezawisłe postępowanie dyscyplinarne, a zarzuty Komisji są bezpodstawne.
Czytaj więcej
Komentarze