Auto utknęło na przejeździe kolejowym w Puszczykowie. Dzień wcześniej pociąg uderzył tam w karetkę
- Kierowca samochodu, mimo sygnalizacji świetlnej i dźwiękowej wjechał pod zamykającą się zaporę przejazdu w Puszczykowie (Wielkopolskie), uszkadzając ją. Pojazd utknął, ale pozostał w bezpiecznej odległości od przejeżdżającego pociągu - poinformował reporter Polsat News Adam Malik. Dzień wcześniej na tym samym przejeździe pociąg uderzył w karetkę. W wyniku wypadku śmierć poniosły dwie osoby.
Jak podkreślił reporter Polsat News ta sytuacja pokazuje, że kierowcy lekceważą sygnalizację ostrzegającą przed zbliżającym się pociągiem. - Pojazd uszkodził rogatkę. Jedna z zapór pozostawała zamknięta do momentu interwencji zawiadomionych przez nas służb - dodał.
Karetka stała na torach między opuszczonymi rogatkami
W środę na tym samym przejeździe kolejowym zginęły dwie osoby zginęły, a jedna została ranna po tym, gdy w karetkę uderzył pociąg InterCity relacji Gdynia-Katowice. - Z różnych źródeł mamy informację, że w chwili uderzenia karetka stała na torach między opuszczonymi rogatkami. Będziemy to weryfikować, m.in. na podstawie nagrania - powiedział wówczas rzecznik wielkopolskiej policji Andrzej Borowiak.
Nie wiadomo jeszcze, jak doszło do wypadku. W komunikacie PKP potwierdziło, że pasażerom i obsłudze pociągu nic się nie stało. "Ze wstępnych ustaleń wynika, że urządzenia na przejeździe działały prawidłowo. Na miejscu pracują służby. Specjalna komisja wyjaśni okoliczności zdarzenia" - podano w komunikacie.
Czytaj więcej
Komentarze